Jarmark w muzeum tym razem… po kaszubsku

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 24.09.2016 / Komentarze
Podsumowaniem wrześniowych spotkań z historią był sobotni Jarmark Pomorski

Szczecinecka odsłona Europejskich Dni Dziedzictwa i cyklu związanych z nią wydarzeń powoli dobiega końca. Przez cały wrzesień mieszkańcy oraz przyjezdni goście mogli nieodpłatnie wybrać się na zwierzanie muzealnych sal, jak również uczestniczyć w licznych, cotygodniowych spotkaniach z historią. Ich uczestnicy poznawali nie tylko zwyczaje zamieszkujących te ziemie mieszkańców, ale także mieli wyjątkową okazję spojrzeć z zupełnie innej perspektywy na mijane od lat budynki oraz elementy ich architektury, na które na co dzień zazwyczaj nie zwraca się zbytniej uwagi.

- Tych propozycji było bardzo dużo. Jeżeli chodzi o zainteresowanie, to z tym bywało różnie, ale to nie jest aż takie istotne. Ważne, że my stajemy na wysokości zadania i proponujemy mieszkańcom Szczecinka co jakiś czas nie tylko nowe tematy, ale również nowe formuły – mówi nam Ireneusz Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego. - W tym roku nową formułą są spacery historyczne, które spodobały się tym, którzy się na nich pojawiają. Te spacery zaczynają się najczęściej w niedzielę ok. godz. 16.00, czyli pod koniec naszej pracy i rzeczywiście to może być pora taka ryzykowna, ale na niektórych spacerach pojawiało się nawet 60 osób. To naprawdę niezły wynik.

- Kolejny spacer przed nami, bo jutro też będziemy spacerowali. Tym razem śladem szczecineckiej architektury, ale pod kątem zwierząt umieszczonych na tutejszych budynkach albo wewnątrz nich. Myślę, że naszym gościom bardzo spodobała się ta nowa propozycja spotkania z kulturą, tradycją i historią w formie takiego przyjacielskiego, niewymuszonego spotkania, nienajeżonego datami i wydarzeniami, tylko ukierunkowana na to, żeby zrozumieć tych, którzy tu byli przed nami. O tym właśnie chcemy w sposób łagodny, otwarty i przejrzysty mówić naszym gościom.

Niejako podsumowaniem dotychczasowych spotkań ze szczecinecką historią był sobotni (24 września) Jarmark Pomorski, odbywający się na dziedzińcu muzeum. - W woj. zachodniopomorskim hasłem tegorocznych Europejskich Dni Dziedzictwa jest „Pamięć miejsc i ludzi” – kontynuuje nasz rozmówca. - Mówimy o tych, którzy byli przed nami. Myślę tu o słowiańskiej ludności Szczecinka, bo taka też była. Oczywiście to był margines, to nie było pełne społeczeństwo. Ale to byli ci, którzy zamieszkiwali te ziemie jeszcze przed niemieckojęzycznymi osadnikami. Oni zostali trochę zepchnięci na margines, ale na tym marginesie funkcjonowali przez setki lat. Mam na myśli tu m.in. słynną osadę Kiecz, o której mówi się niewiele, albo się o niej zapomina. O tej części miasta obecnie mówimy Szczecinek-Chyże. Była nawet ul. Kiecz, która później zmieniła swoją nazwę. Dziś część tej ulicy nieprzypadkowo to ul. Kaszubska. Dlatego też trochę spoglądamy na wschód, w stronę tego najbliższego ludu słowiańskojęzycznego, czyli na Kaszuby. I dlatego też te wątki kaszubskie pojawiają się na dzisiejszym jarmarku.

Tego dnia na wszystkich gości, którzy odwiedzili szczecineckie muzeum, czekała moc atrakcji. Mieliśmy okazję m.in. obejrzeć występy grup dziecięcych, a także wspólnie bawić się wraz z zespołami ludowymi. Z kolei w samo południe przed publicznością zagrała kaszubska kapela „Łeco Ydze”. Na dziedzińcu tradycyjnie już, jak podczas każdego odbywającego się tu pikniku, wyrosły także kramy i stragany, gdzie lokalni wytwórcy mogli zaprezentować swoje wyroby.

Dodajmy, że już jutro (25.09) o godz. 16.00 odbędzie się kolejny spacer historyczny. Tematem przewodnim wędrówki ulicami będzie "Szczecinecki zwierzyniec. Zwierzęta jako motyw w szczecineckiej architekturze". Tym razem w rolę przewodnika wcieli się dyrektor muzeum Ireneusz Markanicz.

Tekst, foto: Marzena Góra