Matrix

  • Blogi
  • Felietony
MIrosław Wacławski / 09.03.2020 / Komentarze
Obrazek użytkownika MIrosław Wacławski
Felieton mecenasa Mirosława Wacławskiego

Film braci Wachowski - Matrix to historia o wirtualnej rzeczywistości i odkrywaniu prawdy. Gdy słucham dzisiaj rządzących to odnoszę wrażenie, że Matrix otacza też naszą rzeczywistość. To co mówią przedstawiciele rządu, Prezydent czy członkowie jego kancelarii, to co przedstawia TVP nijak ma się do realnej rzeczywistości. Władza stara się nas przekonać, że żyjemy w państwie praworządnym, gdzie wszyscy wobec prawa są równi, w państwie samodzielnym i niezależnym z którym liczą się rządy innych państw, w państwie gdzie dba się pod każdym względem o dobro obywateli a ich stopa życiowa dzięki zapobiegliwości rządzących stale się podnosi.

Jak słucha się tych wypowiedzi to można odnieść wrażenie, że mówiący wierzą w to co mówią.

Jak jednak jest naprawdę?

Państwo praworządne to takie, które kieruje się literą prawa i gdzie prawo jest przestrzegane bez względu na interes rządzących. To właśnie istniejące regulacje prawne i ich przestrzeganie ma powstrzymać rządzących od decyzji, które godziłyby w interesy obywateli czy nawet dobro jednostki bez względu na to kim oni są i jakie mają poglądy.

O tym czy te regulacje prawne są przestrzegane decyduje natomiast sąd. Żadna, podkreślam żadna ingerencja w tym zakresie we władzę sądowniczą nie jest dopuszczalna. Fikcją jest przyjmowanie, że sędziowie są apolityczni. Sędziowie mają swoje poglądy i jako obywatele mają prawo do ich wyrażania. Sędziowie biorą udział w wyborach i głosują na określoną opcję polityczną. Zabranianie więc sędziom wyrażania swoich poglądów jest pozbawione sensu, bo przecież nie można i nie ma możliwości by pozbawić ich możliwości myślenia i oceniania istniejącej rzeczywistości, nawet jeżeli to czynią tylko we własnym sumieniu.

Sędzia, który popiera jakąś opcję polityczną będzie to robił bez względu na to czy mu zabroniono czy też nie głośnego wyrażania swoich poglądów.  Chyba w końcu lepiej by strony znały poglądy danego sędziego niż snuły rozważania, czy rozstrzygnięcie spowodowane jest sympatiami sędziego czy też realną oceną materiału dowodowego i stosowaniem przepisów prawa. Jeżeli dajemy danej osobie władzę sędziego to wierzymy, że będzie on rozstrzygał zgodnie ze swym sumieniem, wiedzą, prawem i faktami bez względu na osobiste poglądy. Jeżeli jednak powstaje u nas podejrzenie, że może być inaczej, to nie mówimy już o państwie praworządnym i równości obywateli wobec prawa.

Proszę więc sobie przypomnieć, kto rozpoczął atak na sądy i sędziów, kto i w imię jakich celów zachwiał w społeczeństwie wiarę w zapadające rozstrzygnięcia, kto deprecjonował tylko ze względów politycznych wydawane wyroki, kto wreszcie odmawiał wykonania prawomocnych rozstrzygnięć. Jeżeli ci co to robili mówią jednocześnie o Polsce jako kraju praworządnym, to żyjemy w Matrixie.

Podobno miarą uczciwości tej władzy jest traktowanie wszystkich obywateli jednakowo wobec prawa.

Sędzia I. Tuleya ma prowadzone postępowania tylko za to, że ujawnił poprzez dopuszczenie dziennikarzy do udziału w ogłoszeniu postanowienia, treść jego uzasadnienia. Pomijam fakt, że to sąd decyduje w tym przypadku o jawności posiedzenia.  Zwracam jednak uwagę, że Prokuratura na wniosek CBA ujawniła część materiałów operacyjnych w sprawie Kwaśniewskich. PiS nowelizując prawo po dojściu do władzy ustanowiła taką możliwość, ale o ile pamiętam to nie w odniesieniu do materiałów operacyjnych. Istotne jest to, że w przypadku sędziego I. Tulei taki przepis istnieje, a wszczęto postępowanie tylko wobec niego, a nie wobec prokuratora, który wydał decyzję o ujawnieniu materiałów dotyczących sprawy p. Kwaśniewskich. Gdzie jest więc równość wobec prawa.

Najbardziej jednak obrzydliwe w tej sprawie jest zachowanie rządzących. Pan poseł i wiceminister M. Horała wypowiadając się na temat tych materiałów oświadczył, że z punktu widzenia prokuratury to materiał dowodowy nie daje podstaw do przedstawienia p. Kwaśniewskim zarzutów, ale jeżeli ktoś przeanalizuje te ujawnione materiały, to będzie sobie mógł wyrobić zdanie – i tu p. Horała puścił oko do kamery.

O czym więc mówimy? Przedstawiciel rządu mówi o samosądzie? Gdzie jest domniemanie niewinności? Panie M. Horała, jeżeli w taki sposób oceniamy rzeczywistość, to Pana koledzy z rządu pp. Kamiński i Wąsik zostali ułaskawieni od nieprawomocnego wyroku skazującego, ale – puszczając oko do p. Posła - przecież wiemy jak było i sami sobie wyrobiliśmy zdanie na temat tych panów.

Pan M. Horała jak wyczytałem w jego notce, z wykształcenia jest prawnikiem. Wprawdzie nie zrobił żadnej aplikacji, więc z zawodu prawnikiem nie jest, ale chyba czegoś na studiach go nauczono. To co może się zdarzyć osobie, która nie jest prawnikiem, prawnikowi nie przystoi. O takim państwie rządzący mówią, że jest praworządne.

Głównym hasłem rządzących jest mówienie jak dba się o obywateli. PAD na oczach zgromadzonych podpisał ustawę o wprowadzeniu 13 emerytury i usłyszał gromkie „dziękujemy”. Przyznam, że patrzyłem na to z zażenowaniem. Oto zgromadzeni obywatele dziękowali, że raz w roku dostaną dodatkowe prawie 1000 zł. Dziękowali władzy, która swoich obsadza na różnych stanowiskach i nie wstydzi się im przyznawać kwot, o jakich obecni na sali, gdy PAD podpisywał ustawę, nawet nie słyszeli. Wystarczy pokazać, że p. M. Kraczkowski były poseł z ramienia PiS a obecnie wiceprezes zarządu PKO BP dziennie, powtarzam dziennie, zarabia siedem razy tyle co przyznana przez rządzących 13 emerytura, która wypłacana jest raz do roku.

To jest miara sprawiedliwości społecznej tej władzy. Jeżeli wiceprezes otrzymuje takie wynagrodzenie, no to trzeba się zastanowić za co je bierze. Czy oni tam wymyślili jak z niczego można zrobić złoto.

Odpowiedzią na takie zarzuty jakie postawiłem wyżej, jest obecnie częste stwierdzenie. No dobrze, oni tam kradną, ale przynajmniej się dzielą. Sama odpowiedź pokazuje już, że część zwolenników PiS dopuszcza i godzi się z tym, że rządzący są nieuczciwi, ale ponieważ dzielą się chociaż częścią dochodów ze społeczeństwem, to można przymknąć oko na takie zachowanie. Rządzący bowiem to tacy współcześni Janosikowie. Kradną i się dzielą. To zwracam uwagę wszystkim co tak myślą by przypomnieli sobie, jak skończył Janosik.

Mirosław Wacławski

Foto: Screeen z filmu "Matrix"