Wolność słowa a rzeczywistość

  • Blogi
  • Felietony
Grzegorz Grondys / 13.04.2022 / Komentarze
Obrazek użytkownika Grzegorz Grondys
Felieton Grzegorza Grondysa

Zostałem „ukarany” za to, że mam inne zdanie na wiele tematów niż rządzący PiS a w powiecie szczecineckim rządzący PiS ze Stowarzyszeniem Starosty i mam czelność „mówić o tym głośno” i jasno artykułować swoje poglądy. Nie spodobała im się prawda zawarta w moich felietonach. Nie mając innych sposobów „ukarali” mnie odwołując z członkostwa w Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu. Jedynym uzasadnieniem odwołania mnie z komisji rewizyjnej są według nich moje felietony, które zamiast łączyć to dzielą i że obrażam ich moimi tekstami. Nie ma zarzutów o niewywiązywanie się z przyjętych zobowiązań, nie ma zarzutów dotyczących nieprawidłowości w prowadzeniu prac komisji.

W takim razie może przyjrzymy się ostatniemu mojemu felietonowi. Początek felietonu to odniesienie do obecnej sytuacji w Ukrainie i tego, do czego moim zdaniem, zmierza Putin. To, że dąży do wyeliminowania Ukraińców z ziem zamieszkałych przez nich, po tym co zastano po wyzwoleniu Buczy i szeregu innych miejscowości nie jest odkrywczym, aczkolwiek w momencie, kiedy pisałem ten felieton nie było o tym wiadomo. Dalej stosując analogię stwierdziłem, że PiS dąży do dyktatury i zamordyzmu w Polsce. A czym jest chęć wyeliminowania z życia ostatnich wolnych mediów w Polsce, utrzymywanie reżimowych mediów karmiących odbiorców monotematyczną propagandą, dążenie do upolitycznienia i przejęcia na własność wymiaru sprawiedliwości, przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, przejęcie Sądu Najwyższego?

Dalej poruszam sprawę zniszczenia naszego kontrwywiadu i armii przez decyzje ówczesnego Ministra Obrony Narodowej. Niewątpliwie te decyzje miały wielki wpływ na zdolności bojowe naszej armii. Napisano o tym wiele artykułów, więc Ameryki i tu nie odkryłem. O tym, że działania naszych rządzących cały czas dążyły do rozbicia Unii Europejskiej również nie jest tajemnicą. Uważają ją za „dojną krowę”, która pomimo tego, że ją opluwają i odmawiają stosowania zasad i prawa obowiązującego w państwach, które przystąpiły do tego układu powinna dalej wypłacać nam pieniążki w euro. Miano „pożytecznych idiotów” oczywiście pożytecznych dla Putina również nie jest moim pomysłem. To, że przyrównuję zakup węgla i ropy z Rosji do finansowania wojny wywołanej przez Rosję Ukrainie? Przez lata obecnych rządów nic nie zrobiono, aby nas uniezależnić od dostaw z Rosji.

Wnioskodawców mojego odwołania nie obrażają wypowiedzi wicepremiera do spraw bezpieczeństwa Kaczyńskiego, które od początku dzielą Polaków na sorty, na zdradzieckie mordy, itp. nie przeszkadzają im setki afer wywołanych przez ludzi PiSu. Wymienię tylko kilka, na przykład afera SKOK, zamach na konstytucję, afera Bartłomieja Misiewicza, afera toruńska czy ostatnio afera z bronią cybernetyczną jaką jest „Pegasus” służący do powszechnych podsłuchów. Nie dotyka ich sprzeniewierzenie 70 milionów złotych przez Jacka Sasina na wybory kopertowe, które nie miały się prawa odbyć, a jak nazwać przyznawanie przez poszczególnych ministrów tego rządu samym sobie olbrzymich nagród? Nie przeszkadza im nagminne łamanie konstytucji, utrzymywanie fermy trolli w ministerstwie sprawiedliwości i niszczenie przez tych trolli ludziom życia. Tu też niczego nowego nie odkryłem. Są to informacje jawne i doskonale znane pomimo tego, że przez prowadzoną propagandę rządzący chcą je zepchnąć w zapomnienie. Nie przeszkadza im niszczenie wymiaru sprawiedliwości w imię urojonych przyczyn. Nie przeszkadza im to, że nasi rządzący działają na rzecz rozbicia Unii Europejskiej. Nie obraża ich finansowanie naszych, rodzimych tzw. „Narodowców” - to kuriozum przekazywać pieniądze na pomoc uchodźcom organizacji, która zwalcza uchodźców. Nie przeszkadza im również wszechobecny nepotyzm. Cóż jeszcze mogło ich tak zaboleć w moich felietonach a co nie jest prawdą?

Nie przeszkadza im również kolega zasiadający w Zarządzie Powiatu a służący wcześniej w Służbie Bezpieczeństwa PRL. Pamiętam jak on się „gorączkował” na jednej z sesji, usiłował wmawiać, jakiż to on pokrzywdzony a przecież do służby w SB brano tylko chętnych i to takich, którzy swoją postawą ideową gwarantowali realizację zadań tej służby. To jest ich „prawo i taka sprawiedliwość”. Jeśli będę miał podejrzenie, że ktoś łamie prawo to za każdym razem, zgodnie z dobrą radą Kolegi Pana Przewodniczącego Rady Powiatu z Solidarności, złożę zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, gdyż od wyjaśniania tego czy zaistniało przestępstwo jest Prokuratura. Jak się okazuje, trudnym do przełknięcia jest również fakt, że ktoś osiągnął więcej niż się niejednemu udało przez całe życie. Gdy jedynym osiągnięciem jest po latach niebytu w małomiasteczkowej polityce wejście do rady powiatu to sukces innych może boleć. Gdy niektórym nie udało się ukończyć studiów, a tu ma przed sobą takiego, który zapracował na stopień naukowy doktora i to na prestiżowej uczelni. To dopiero boli.

Uważam, że sytuacja jaka mnie spotkała z rąk PiSu i Stowarzyszenia Samorządowego obecnego Starosty powinna trafić do tych wszystkich niezdecydowanych, którzy jeszcze się wahają, jak zagłosują w nadchodzących wyborach. Obecna koalicja PiSu ze stowarzyszeniem Starosty pokazała, gdzie mają wolność słowa i nasze prawo do wyrażania własnego zdania. To jest jawne łamanie zasad konstytucji już na poziomie powiatu. Po zdobyciu przez nich pełni władzy, niech się nikt nie łudzi, że mając inne zdanie na polityczne tematy uda mu się utrzymać pracę, zwolnią go bez żadnych sentymentów. Jestem tego dobitnym przykładem, bo choć – jak wynika z uzasadnienia wniosku
o moje odwołanie „z pełnienia funkcji wywiązuje się doskonale...” – resztę już Państwo znacie. Pan Starosta stawia na „miernych, ale wiernych” a nie na kompetentnych. I takie jest niestety obecnie podejście rządzących do wolności słowa w Polsce.

dr Grzegorz Grondys

Foto: Shutterstock