Przypadki Dudusia Fąferskiego

  • Blogi
  • Felietony
MIrosław Wacławski / 10.07.2020 / Komentarze
Obrazek użytkownika MIrosław Wacławski
Felieton mecenasa Mirosława Wacławskiego

W 1964 r. A. Bahdaj napisał dla młodzieży książkę „Podróż za jeden uśmiech”. Dwaj główni bohaterowie to Poldek i Duduś. Poldek to urwis dający sobie radę w każdej sytuacji, Duduś to młodzieniec grzeczny i ułożony, ale życiowo całkowicie niezaradny, potrafiący jednak oszukiwać w sytuacji gdy pozostawiony sam miał przygotować posiłek. Wynajął wtedy turystę który gotował obiad, a laury zbierał Duduś.

Trochę to dziwne, że zaczynam felieton od przytoczenia fabuły książki dla młodzieży, ale ten opis pasuje mi wyjątkowo do obecnej kampanii wyborczej. Też mamy dwóch kandydatów, którzy różnią się diametralnie. Nasz obecny Duduś też jest taki niby grzeczny i ułożony, ale potrafi przypisywać sobie zasługi, które nie zależały od niego, podobnie jak Duduś Fąferski z „Podróży za jeden uśmiech”.

Właściwie można byłoby na te wypowiedzi nie zwracać uwagi, gdyby nie jedno ale. Nachalna PiS- owska propaganda powoduje, że część społeczeństwa odbiera te wypowiedzi jako prawdy objawione. Powoduje to, że w ostatnich dniach doszło do szeregu niepokojących zdarzeń. Mam na myśli agresywne zachowania zwolenników Pana Prezydenta.

W internecie pojawiły się nagrania, w których mężczyzna popierający PiS i Prezydenta niszczy baner z R. Trzaskowskim i grozi spaleniem domu, na którego ogrodzeniu ten baner zawieszono oraz nagranie wypowiedzi dwóch mężczyzn, którzy zwolenników Trzaskowskiego proponują rozstrzelać lub spalić w na nowo uruchomionych piecach krematoryjnych na Majdanku.

Gdy posłucha się wypowiedzi tych osobników, to ich argumentacja, tłumacząca takie postępowanie to kalka wypowiedzi PAD. Jego argumentacja co do osób LGBT, proponowanych programów nauczania jest przyjmowana wprost. Co istotne, PAD mając świadomość tego do jakiej grupy osób kieruje swoje wypowiedzi, nie stara się w żaden sposób tych wypowiedzi tłumaczyć. Rzuca jedynie hasła, które odbierane są jak wytyczne. Gdy zrobi się potem głośno na temat jakiejś wypowiedzi, to dopiero wtedy zaczyna się tłumaczenie że to nie tak, że wypowiedź została zmanipulowana lub wyrwana z kontekstu. Dopiero wtedy autor tłumaczy co miał na myśli zapominając, że pierwotne słowa poszły już w świat i wywołały określony skutek. Utwierdza te osoby w przekonaniu propagandowa TVP, w której Trzaskowski to nieudacznik, konfabulant i członek złodziejskiej partii, której jedynym celem jest uczenie czterolatków masturbacji. Takie też działanie popierają członkowie Rządu.

Najbardziej jednak zaskoczyła mnie wypowiedź władzy, odnosząca się do płynących z UE głosów o powiązaniu wypłacania unijnych pieniędzy z przestrzeganiem praworządności. Usłyszałem bowiem wypowiedź, iż nasz rząd sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu.

Czy zastanawialiście się Państwo nad sensem tej wypowiedzi? Polski rząd sprzeciwia się powiązaniu przestrzegania praworządności z wypłatą środków unijnych. Nie powiedziano, że polski rząd zaprzecza łamaniu praworządności w naszym kraju, że nie widzi podstaw do ograniczenia dla Polski wypłat bo praworządność jest przestrzegana, a unia błędnie interpretuje działania polskich władz. Powiedziano wprost, że sprzeciwiamy się powiązaniu przestrzegania praworządności z wypłatami. Czyli polski rząd tym samym potwierdził, że praworządność nie jest przestrzegana, ale nie można od tej przesłanki uzależniać dopłat. Aż dziwne, że nikt na to nie zwrócił uwagi.

Dzisiaj to już tylko zależy od nas, czy praworządność w naszym kraju po 12 lipca zacznie wracać na właściwe tory, czy też w znaczący sposób zbliżymy się do niebezpieczeństwa wybuchu wojny domowej.

Mirosław Wacławski

Foto: Kadr z serialu "Podróż za jeden uśmiech"