Na sesji Rady Miasta tradycyjnie

  • Tv
  • Aktualności
Miasto z Wizją / 22.02.2016 / Komentarze
Kłótnie, podejrzenia, insynuacje, oskarżenia, ale też i konsensus

Dziś w poniedziałek (22.02) na kolejnej sesji zebrała się Rada Miasta Szczecinka. W porządku obrad zapisano 20 punktów.

Sesja rozpoczęła się uroczyście. Nowa radna Renata Rak (zwyciężyła w wyborach uzupełniających w OW nr 2) złożyła ślubowanie (o tym wydarzeniu piszemy w artykule: http://miastozwizja.pl/slubowanie-radnej-renaty-rak

Rada po załatwieniu spraw proceduralnych podjęła uchwały, m.in. w sprawach: powołania składów osobowych stałych komisji rady, dokonania zmian w budżecie miasta na 2016 rok oraz zmiany wieloletniej prognozy finansowej miasta na lata 2016-2025.

Pierwszy z punktów przyniósł zamieszanie na sali obrad. Głównie z powodu rezygnacji radnych opozycji z uczestnictwa z pracy w poszczególnych komisjach. Radni "próbowali" też wybierać sobie komisje według własnych zainteresowań. Ostatecznie po wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości, wszyscy doszli do konsensusu i podzielili się miejscami w komisjach. Czekają jeszcze na 21 radnego (wybory uzupełniające 20 marca). Wówczas nowo wybrany radny (radna) uzupełnią składy komisji.

W dalszej części obrad rani zdecydowali o zbyciu nieruchomości stanowiących własność miasta, ustalili zasady i tryb sprzedaży lokali mieszkalnych oraz udzielania bonifikat, a także podjęli decyzję w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie aneksu porozumienia pomiędzy Wojewodą Zachodniopomorskim a miastem w sprawie powierzenia prowadzenia spraw oraz wydawania decyzji administracyjnych z zakresu ochrony zabytków i opieki nad zabytkami.

Radni opozycji mieli wątpliwości, co do wysokości bonifikaty przy wykupie mieszkania (jest 50 proc.).

- Z tymi bonifikatami mięliśmy w przeszłości i nadal mamy spore problemy - mówił m.in. burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Ludzie powykupywali mieszkania z bardzo wysoką bonifikatą i teraz niektórych nie stać ich na bieżące utrzymywanie i co zarazem idzie całego budynku. Dlatego 50-procentowa ulga jest w tym przypadku bardzo zasadna - argumentował burmistrz odpowiadając w ten sposób na zapytanie radnego Marcina Bedki.

Uchwała przeszła stosunkiem głosów 17:1. Dwóch radnych wstrzymało się od głosu.

Dość szeroką dyskusję wywołał tez punkt mówiący, że to urzędnik miasta a nie wojewody ma decydować o miejskich zabytkach. Wszystko w kontekście usuwania drzew na terenie zabytkowego Parku Miejskiego. Radni opozycji (M. Bedka i Jacek Pawłowicz) zarzucali burmistrzowi, że umożliwi to niekontrolowaną wycinkę starych drzew.

Z kolei radny Roman Matuszak powiedział, że ptaki osiedlają się tylko na starych drzewach.

- Oskarżanie nas o jakieś trzebienie parku jest zupełnym nieporozumieniem - podkreślił burmistrz. - W parku usuwamy drzewa nie ze względu na własne widzi mi się czy - bo zasłaniają widok na jezioro, tylko ze względu na to, że są chore i zagrażają bezpieczeństwu ludzi.

Tak było z wyciętymi ostatnio wierzbami w sąsiedztwie Ogrodu Różanego. Jak ujawnił burmistrz, w planach jest tam usunięcie starych i schorowanych 28 drzew i zastąpienie ich nowymi nasadzeniami.

- Te drzewa będziemy sukcesywnie usuwać - powiedział burmistrz. Zaznaczył również: - Park jest naszą szczególną troską. Park jak wygląda tak wygląda. I to nie dzięki wam tylko nam - spuentował dyskusję burmistrz.

O usunięciu wierzb w sąsiedztwie Ogrodu Różanego i uzasadnieniu takiej decyzji pisaliśmy w artykule:

http://miastozwizja.pl/planowa-wymiana-drzew-nad-niezdobna

Rada podjęła też decyzje w sprawach: programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta w 2016 roku, oceny aktualności studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego i miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego miasta oraz ogłoszenia tekstu jednolitego uchwały w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „28 Lutego III” i „Narutowicza I”.

Wszystkie uchwały zostały przyjęte jednogłośnie.

Radni zdecydowali również o wyznaczeniu "reprezentacji" miasta do Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. Przy omawianiu tego punktu radny M. Bedka zarzucił radnym Platformy Obywatelskiej i ugrupowania "Łączy nas Miasto", że nie w pełni wykorzystują możliwość reprezentowania Szczecinka we władzach Związku. Chodziło o to, że miasto nie obsadziło w pełni swojej reprezentacji i - zdaniem radnego - może nie mieć pełnego wpływu na decyzje podnoszone w czasie obrad ZMiGDP.

W odpowiedzi na zarzuty radnego burmistrz ujawnił, że w zarządzie Związku zasiada wiceburmistrz Daniel Rak. Tym samym miasto ma pełną kontrolę nad działaniami "rzecznego" Związku.

W dalszej części obrad radni "pochylili się" nad wnioskiem opozycji w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego Marka Ogrodzińskiego. Dyskusja była długa i bardzo burzliwa. Radni opozycji argumentowali, powołując się na opracowanie Biura Analiz Sejmowych i opinie wydane przez dwie niezależne kancelarie prawnicze, że radny M. Ogrodziński, pracując w Szpitalu w Szczecinku na stanowisku dyrektora ds. medycznych nie może pełnić mandatu radnego Rady Miasta.

Z kolei wykładnia prawna przedstawiona do dyspozycji Rady Miasta przez mecenasa Czesława Podkowiaka stwierdza, że może. Pytań w tym kontekście padło bardzo wiele. Kłócono się niemal o wszystko. Wracano też do podobnych spraw z przeszłości, czyli wygaszenia mandatu Mirosława Wacławskiego i prób odwołania burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa oraz radnego Krzysztofa Zawady.

W czasie zażartej dyskusji dwóch radnych opozycji (Andrzej Grobelny i Roman Matuszak) stwierdziło, że nie poprze wniosku swoich kolegów. Tak też uczyniło. Nad podjęciem uchwały głosowało 18 radnych (wcześniej obrady Rady Miasta - z przyczyn służbowych - opuścił radny Janusz Rautszko), a radny Marek Ogrodziński powiedział, że nie weźmie udziału w głosowaniu.

Za niewygaszaniem mandatu radnemu Ogrodzińskiemu opowiedziało się 14 radnych PO i "Łączy nas Miasto". Z kolei dwóch głosowało za odwołaniem radnego (radni M. Bedka i J. Pawłowicz), a kolejnych dwóch wstrzymało się od głosu (R. Matuszak i A. Grobelny).

Przed głosowaniem głos zabrał Marek Ogrodziński. - W szpitalu pracuję na pół etatu, jako dyrektor ds. medycznych i na pół etatu, jako lekarz - powiedział m.in. M. Ogrodziński. - Nie jestem władny do podejmowania jakichkolwiek działań w zakresie majątku szpitala. Przed przyjęciem oferty pracy dostałem opinię prawną, że zatrudnienie w szpitalu nie będzie kolidować z wypełnianiem przeze mnie mandatu radnego Rady Miasta.

Sprawozdanie Burmistrza, Informacja Przewodniczącej Rady oraz wnioski i zapytania radnych zakończyły obrady.

Ostatni z punktów sesji był bardzo burzliwy. Oskarżenia ze strony radnych opozycji sypały się jak z rogu obfitości. "Dostało" się kolegom radnym i obu burmistrzom. Przewodnicząca rady Katarzyna Dudź wielokrotnie była zmuszana do upominania radnych, przywoływania ich do porządku, a nawet odbierania głosu.

Radny A. Grobelny dopytywał m.in. o organizację ruchu na skrzyżowaniu ulic Ordona i Jeziornej. Zaprezentował nawet stosowne zdjęcia. W odpowiedzi od dyr. Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta Anny Misty dowiedział się, że za organizację ruchu w mieście odpowiada Starostwo Powiatowe. Uzyskał jednak zapewnienie wszechstronnej pomocy w tej kwestii.

Było też o odśnieżaniu, a raczej o… nieodśnieżaniu dwóch posesji przy ul. Szczecińskiej, programie 500 plus (odpowiadała szefowa MOPS Marta Niewczas), o zarzutach w sprawie przetargu na dożywianie w szkołach, a nawet o "wycieczkach" za pieniądze podatników (jak udowadniali radni M. Bedka i J. Pawłowicz) dyrektorów gimnazjów do Sejmu (radny Jacek Pawłowicz: - To jest nie do pomyślenia, by na spotkanie partyjne do Warszawy wysyłać dyrektorów za pieniądze podatników) oraz urzędników miejskich na kursy języka angielskiego.

Z kolei wiceburmistrz Daniel Rak odpowiedział radnym w sprawie budowy skateparku w Szczecinku.

Więcej o bardzo burzliwym przebiegu dyskusji w tym punkcie obrad dowiedzą się Państwo oglądając naszą relację video z obrad Rady Miasta.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk