Tysiące grobów czekają na ponowienie opłat

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 29.02.2016 / Komentarze
Zarządca cmentarza wszelkimi sposobami próbuje dotrzeć do rodzin zmarłych. Inaczej groby zostaną zlikwidowane

Na szczecineckiej nekropolii obecnie znajduje się ponad 29 tys. mogił. Część z nich pochodzi z pierwszych dziesięcioleci ubiegłego wieku. Niestety w wielu przypadkach krewni zmarłego od wielu lat już tu nie mieszkają lub zapominają o grobach najbliższych. Niekiedy też zwyczajnie nie pamiętają, że od pochówku upłynęło ponad 20 lat i należy ponowić opłatę za miejsce na cmentarzu. Aby przypomnieć rodzinie o tym obowiązku, zarządca cmentarza na różne sposoby próbuje skontaktować się z krewnymi zmarłego. Wśród licznych form dotarcia do najbliższych jest m.in. umieszczanie w gablocie przed bramą wejściową listy z nazwiskami osób zmarłych, których celem jest przypomnienie o konieczności uiszczenia takiej opłaty. Kolejnym sposobem jest także zamieszczanie na poszczególnych pomnikach naklejek z powiadomieniem o zaległościach. Wszystko po to, aby rodzina zmarłego mogła ponowić opłatę, a tym samym, aby grób nie został zlikwidowany.

- Jest to pewien cykl. Każdego roku weryfikujemy te nieponowione groby, których obecnie jest ok. 9 tys. Jednak patrzymy na to w perspektywie 20 lat, ponieważ na taki okres była wnoszona opłata i przez te 20 lat jest ona ważna – mówi nam Tadeusz Chruściel, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. - Załóżmy, że ktoś miał wykupiony grób do 2005 roku, czyli od 10 lat nie jest on opłacony. W tej chwili występujemy z przypomnieniem o ponowieniu opłaty. Pojawia się kartka na mogile oraz nazwisko zmarłego jest umieszczane na tablicy w gablocie. W momencie, kiedy bliscy ponowią opłatę, będzie ona ważna jeszcze przez kolejnych 10 lat tak, aby łącznie obejmowała okres 20 lat. To nie jest tak, że dzień po wygaśnięciu poprzedniej opłaty my już przypominamy rodzinie o kolejnej. Najpierw dajemy bliskim czas, bo być może sami o tym pamiętają. Jest to długotrwały proces, a my jedynie przypominamy o takim obowiązku.

- Bywa tak, że krewni zmarłego już dawno nie mieszkają w Szczecinku, czasami mogą przebywać nawet na innym kontynencie, a nie chcemy robić niczego pochopnie – kontynuuje nasz rozmówca. – Opłata za miejsce na cmentarzu na 20 lat wynosi 474 zł. Czasami bywa też tak, że rodzina chciałaby ponowić tę opłatę, ale nie dysponuje całą kwotą. Wówczas jest możliwość rozłożenia płatności na 10 comiesięcznych rat. Bardzo dużo osób korzysta właśnie z takiego rozwiązania. Plan na 2015 rok zakładał, że uzyskamy opłaty ponawiające za ok. 800 grobów, a zapłaciło ponad 900 rodzin. Często przychodząc do nas przyznają, że w natłoku codziennych obowiązków zwyczajnie nie zauważyli, że minęło już te 20 lat. Dlatego też prowadzimy działania przypominające. Nie jesteśmy w tej kwestii wyjątkiem, ponieważ tak jest na wielu cmentarzach.

Zgodnie z ustawą miejsca pochówku wykupowane są na okres dwudziestu lat. Po ich upływie, powinny one zostać ponowione na kolejnych 20 lat. Niestety ustawa ta nie precyzuje, jak dalej postępować z grobami, za które nikt z bliskich nie wniósł opłaty. W tej kwestii zarządcy cmentarzy sami musieli wypracować własne procedury. Teoretycznie taki grób może od razu zostać wykorzystany do ponownego pochówku. Jednak w Szczecinku nie jest to praktykowane, a zarządca nekropoli nawet przez trzy kolejne lata stara się dotrzeć do właściciela grobu i przypomnieć o opłacie.

- W sytuacji, kiedy po upływie dwudziestu lat nikt się do nas nie zgłasza, aby wnieść opłatę, możemy przystąpić do likwidacji grobu. Jednak zanim to się stanie, jeszcze przez jakiś czas próbujemy wszelkimi drogami dotrzeć do rodziny zmarłego poprzez wysyłanie listów, umieszczanie informacji w gablocie czy na pomnikach. Jednak i te metody czasami nie przynoszą rezultatów, ponieważ przez kilka kolejnych lat nikt z bliskich się do nas nie zgłasza. Z tej przyczyny rocznie likwidujemy ok. 50 grobów. Wówczas wykopywane szczątki przenoszone są do ossuarium, czyli do miejsca wspólnego pochówku. Oczywiście jest ono odpowiednio przygotowane, a wszystko odbywa się z pełnym szacunkiem dla zmarłego – dodaje wiceprezes PGK.

Tekst: Marzena Góra
Zdjęcie: Sławomir Włodarczyk