Rondo w centrum Szczecinka – decyzja burmistrza bez poparcia mieszkańców?

W centrum Szczecinka zaplanowano przebudowę jednego z najbardziej ruchliwych skrzyżowań – ulic Wyszyńskiego, Armii Krajowej i Pileckiego. Zamiast sygnalizacji świetlnej, która funkcjonowała tam od lat, ma pojawić się rondo. Według urzędników, taka zmiana ma „upłynnić ruch i zwiększyć bezpieczeństwo”.

Problem w tym, że mieszkańcy nie zostali o zdanie zapytani.

Za realizację inwestycji odpowiada firma Marbruk. Koszt to 2,076 mln zł, czyli – jak podkreśla magistrat – mniej, niż przewidywał budżet miasta. Czy jednak niższa cena wystarczy, by uznać tę decyzję za uzasadnioną?

Dodatkowo w miejscu obecnego nieutwardzonego placu planowane jest powstanie skweru z zielenią i parkingiem. To zmiany o charakterze estetycznym, które zdaniem wielu mieszkańców nie rozwiązują żadnego z realnych problemów komunikacyjnych.

Pod postami w mediach społecznościowych i na forach internetowych pojawia się fala krytyki wobec decyzji burmistrza Szczecinka. Oto tylko niektóre z komentarzy:

„Idiotyczny pomysl, to utrudni ruch, i sprawi zagrożenie” – pisze jeden z mieszkańców.

„Czyli po staremu. Z jednej strony tworzymy rady osiedli, aby mieszkańcy się mogli szarpać ze sobą o sprawy tak ważne jak kolor ławki na placyku. Ważne decyzje odnośnie spraw dotykających wszystkich mieszkańców natomiast zostawiamy dla panów pod krawatem debatujących w zaciszach gabinetów...” – dodaje kolejny mieszkaniec.

Komentarze są jednoznaczne. Mieszkańcy czują się pominięci w procesie decyzyjnym i coraz częściej pytają, czy burmistrz w ogóle bierze pod uwagę ich zdanie.

Choć władze miasta przedstawiają inwestycję jako krok w kierunku poprawy infrastruktury, wiele osób ma poważne wątpliwości. Czy rondo w tym miejscu rzeczywiście usprawni ruch? Czy nie pogorszy sytuacji w godzinach szczytu? I najważniejsze – dlaczego decyzję podjęto bez szerokich konsultacji społecznych?

Rondo w centrum Szczecinka to projekt, który już dziś budzi kontrowersje i wywołuje dyskusję wśród mieszkańców. Kosztowna inwestycja, brak transparentnych konsultacji i poczucie ignorowania głosu społecznego rzucają cień na działania burmistrza. Czas pokaże, czy to była dobra decyzja – ale wątpliwości pozostają.