Polityka ważniejsza niż zdrowie? Burmistrz żąda zwrotu dotacji przekazanej na nowe karetki
- Aktualności

Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, lekarz z zawodu, w kampanii wyborczej zapewniał, że jeśli obejmie urząd, miasto będzie co roku przeznaczać środki z budżetu na wsparcie szpitala. Taka polityka miała – według jego deklaracji – zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców i zapewnić stabilność finansową placówki. Wspólna odpowiedzialność wszystkich samorządów powiatu, w tym miasta Szczecinek, miała być fundamentem funkcjonowania lokalnej opieki zdrowotnej.
Tymczasem rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Burmistrz, nie pierwszy raz rozmija się z własnymi obietnicami. A w tym przypadku może to mieć realny wpływ na życie i zdrowie mieszkańców. Jak ustaliła nasza redakcja, do Starostwa Powiatowego w Szczecinku wpłynął pozew o zwrot 98.891,22 zł, które w czerwcu 2024 roku miasto przekazało na wsparcie zakupu karetek. Skąd ta zmiana stanowiska?
Przypomnijmy: zakup dwóch nowoczesnych karetek to koszt ponad 1 mln 229 tys zł. Wsparcie miasta pokryło jedynie 8% tej kwoty. Aby zrealizować ten pilny zakup, Powiat zdecydował się na przekazanie środków do Spółki „Szpital w Szczecinku, by ta nabyła ambulanse z wyposażeniem w formie leasingu operacyjnego z opcją wykupu – rozwiązanie racjonalne, umożliwiające natychmiastowe korzystanie z karetek i późniejsze przejęcie ich na własność przez podmiot, który faktycznie z nich korzysta i je użytkuje.
To jednak nie spodobało się burmistrzowi Hardie-Douglasowi. Efekt? Żądanie zwrotu przekazanej wcześniej kwoty. Trudno nie odnieść wrażenia, że decyzja ta ma więcej wspólnego z kalkulacją polityczną niż troską o dobro wspólne.
Powiat postawił na efektywne wykorzystanie dostępnych środków i szybkie zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców. Władze miasta, zamiast wspierać te działania, zdają się je torpedować – niestety kosztem nas wszystkich.
Warto przypomnieć słowa Jerzego Hardie-Douglasa, wypowiedziane w tym kontekście: -Słowo droższe pieniędzy, więc robimy to, do czego się zobowiązaliśmy". Dziś trudno oprzeć się wrażeniu, że dla burmistrza ważniejsze jest mówienie niż działanie.
Powiat kwestionuje żądanie pozwu Miasta i wnosząc o oddalenie powództwa domaga się rozstrzygnięcia tej sprawy przez sąd, wskazując nie tylko na obecnie odmienne rozumienie przez Miasto określonych w umowie o udzielenie dotacji zasad jej wykorzystania, a także na faktyczne zrealizowanie celu, dla jakiego dotacja została udzielona.