"Po latach", czyli dawnych wspomnień czar

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 13.08.2017 / Komentarze
Niecodzienne spotkanie byłych sportowców, trenerów i działaczy szczecineckiego sportu

Szczecinek sportem stoi. To nie metafora, to najprawdziwsza prawda. Od ponad 70 lat kluby sportowe nad Trzesieckiem wychowały całe rzesze zawodników, którzy odnosili sukcesy na arenach sportowych regionu, kraju, Europy a nawet świata. Mieliśmy i nadal mamy nie tylko Mistrzów Polski, ale też i globu. Np. w żeglarstwie, akrobatyce sportowej czy kickboxingu.

Seniorzy - sportowcy postanowili się skrzyknąć, spotkać i powspominać stare, piękne czasy młodości i sportowych sukcesów. Spotkanie pod sympatyczną nazwą "Po latach" miało miejsce w sobotę 12 sierpnia na terenach rekreacyjnych hali sportowej "Ślusarnia".

- Akces zgłosiło około 70 kolegów, byłych zawodników praktycznie z wszystkich dyscyplin szczecineckiego sportu - mówi "Miastu z Wizją" Andrzej Krawczyk z komitetu organizacyjnego.

- Będziemy mieli też specjalnych gości, wybitnie zasłużonych w rozwoju sportowego Szczecinka. Mamy dla nich pamiątkowe grawertony. To nic wielkiego, ale zawsze. Pamiątka od dawnych kolegów i przyjaciół z boiska, hali sportowej, ringu czy pływalni. Mimo swej skromności, jestem przekonany, że będzie stanowić najcenniejszą pamiątkę.

Stanisław Stachelczyk z komitetu organizacyjnego "Po latach", niesamowicie utalentowany bramkarz drużyn piłkarskich "Darzboru" i Wielimia", nie krył zadowolenia, ale też był nieco zawiedziony.

- Zadowolony jestem, że tak wielu kolegów odpowiedział na nasz apel. Mniej zadowolony jestem z faktu, że na spotkanie nie przybyło nas wielu - piłkarzy grających w szczecineckich klubach na przełomie lat 70 i 80. Trochę mi smutno z tego powodu. Ale to nic, pewnie niedługo znów się spotkamy.

- Jest to spotkanie trzech pokoleń sportowców, trenerów i działaczy sportowych, którzy od lat 50 reprezentowali i nadal reprezentują nasze miasto na krajowych i zagranicznych arenach sportowych. Taki był nasz zamiar i chyba się nam udało - dodaje Andrzej Krawczyk.

Wspomnieniom nie było końca. Sportowcy - seniorzy wracali do pięknych czasów swojej młodości spędzonej na boiskach, kortach, ringu, a nawet lodowisku. Wielu, mimo, że na co dzień mieszka w Szczecinku, rzeczywiście spotkało się "po latach".

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk