Ogrody działkowe wciąż poszukiwane

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 11.04.2021 / Komentarze
Czy w tym roku utrzyma się boom na "własny kawałek zieleni"?

W minionym roku, wraz z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemiologicznego w kraju i wprowadzeniem szeregu obostrzeń – również tych związanych z przemieszczaniem się i przebywaniem poza domem – wiele mieszkańców bloków, bez dostępu do własnego ogrodu, zaczęło rozglądać się za alternatywnymi rozwiązaniami. A znalezienie miejsca na świeżym powietrz, gdzie można swobodnie przebywać i cieszyć się dobrą pogodą, były na wagę złota – w przenośni i dosłownie.

Zazwyczaj bowiem pierwszym wyborem okazywała się próba zakupienia ogródka działkowego. „Próba” – ponieważ znalezienie oferty w rozsądnej cenie graniczyło niemal z cudem. Te bardziej atrakcyjne działki przechodziły w ręce nowych najemców w błyskawicznym tempie. Również te zlokalizowane w nieco mniej dogodnej dla kupującego lokalizacji i nie do końca spełniające oczekiwania, ale mające w sobie potencjał, szybko znajdywały nowych właścicieli. Okazuje się, że podobnie może być również w tym roku.

- Jeszcze nigdy nie widziałem tego, co działo się wiosną minionego roku – mówi nam pan Zbigniew, jeden z wieloletnich działkowców ze szczecineckich ogrodów działkowych. – Z powodu pandemii był prawdziwy boom na działki. Ludzie dzwonili do zarządu cały czas pytając o dostępne parcele. Przychodzili też osobiście. Nie tylko do biura, ale też odwiedzali tereny ogrodów szukając  ogłoszeń, a nawet zagadując i pytając działkowców o to, czy nie chcieliby sprzedać swojej działki.  Czasami takich odwiedzających było kilku, czasami nawet kilkunastu w ciągu dnia.

- Wiem, że czasami komuś udawało się w taki sposób znaleźć działkę. Cóż, cena robi swoje. Nawet jak ktoś nie myślał o sprzedaży działki, to słyszałem o kilku osobach, które w końcu zdecydowały się na sprzedaż za naprawdę dobrą cenę. A ceny w minionym roku skoczyły mocno w górę. W tym roku albo się utrzymają, albo będą jeszcze wyższe. Jeśli ktoś myśli o zakupie działki, to zaraz może być do tego dobry moment. Zazwyczaj po pierwszym sezonie osoby, które odkrywają, że jednak nie mają do tego ręki albo zacięcia, decydują się odsprzedać działkę.

Jak przyznaje pan Zbigniew, część osób, które myślą o zakupie działki, już rozpoczęła poszukiwania. – Teraz, kiedy jest trochę cieplejsza pogoda, zacząłem tu bywać częściej, żeby zacząć robić porządki i przygotować się do sezonu. I już widziałem kilka osób, które szukały działki do kupienia. Pojawiają się też pierwsze ogłoszenia na ogrodzeniu. Zazwyczaj jednak dotyczą one chęci zakupu, a nie sprzedaży. Działek nie przybywa, za to chętnych już tak. I muszą oni liczyć się ze znacznie wyższymi cenami, niż musieliby zapłacić dwa czy trzy lata wcześniej – dodaje nasz rozmówca. /zr/

Foto: S. Włodarczyk