O tej tragedii mówił cały świat

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 23.01.2023 / Komentarze
Największa katastrofa w historii polskiego lotnictwa wojskowego - niedaleko Szczecinka

Piętnaście lat temu, 23 stycznia 2008 roku o godz. 19.07 wojskowy samolot transportowy CASA C295-M o numerze taktycznym "019" z 20 osobami (w tym 4 członków załogi) na pokładzie rozbił się, podchodząc do lądowania w 12 Bazie Lotniczej w Mirosławcu. Zginęli wszyscy przebywający na pokładzie żołnierze – 4 członków załogi i 16 pilotów z garnizonów Mirosławiec, Świdwin i Malbork. Świdwińska 1 Brygada Lotnictwa Taktycznego straciła w katastrofie całe dowództwo.

Ceremonia pogrzebowa oficerów (wszyscy zostali pośmiertnie awansowani, w tym na stopień generała) miała miejsce 18 lutego na terenie 21 Bazy Lotniczej w Świdwinie, z udziałem zwierzchnika Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej – prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezesa Rady Ministrów – Donalda Tuska, ministra obrony narodowej – Bogdana Klicha, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego – generała Franciszka Gągora, dowódcy Sił Powietrznych – gen. broni pil. Andrzej Błasika oraz przedstawicieli kierowniczej kadry Wojska Polskiego. W jej trakcie odczytano postanowienia o awansach dla lotników, a rodzinom wręczono odznaczenia nadane pośmiertnie.

Na każdej z trumien leżała biało-czerwona flaga, oficerska czapka i czerwona róża. Przed katafalkami ustawiono fotografie poległych oraz wieniec ułożony w kształt biało-czerwonej szachownicy.

- Zginęło 20 oficerów lotnictwa, członków elity polskiej armii, kwiat oficerów. To ogromna strata dla naszych sił zbrojnych. Cześć ich pamięci! – powiedział prezydent RP Lech Kaczyński, przemawiając do osób składających hołd ofiarom katastrofy samolotu CASA.

Głos zabrał też premier Donald Tusk. – Chowamy łzy, chowamy nasze twarze w rękach, wiemy, co czujecie. Rzeczpospolita będzie zawsze o was pamiętać, część waszej pamięci! - mówił premier.

Prezydent i premier przylecieli do Świdwina samolotem Tu-154 o numerze bocznym 02. Jego "brat bliźniak" - 01 był wówczas w remoncie w Rosji. Nieco rok później - 10 kwietnia 2010 roku rozbił się podchodząc do lądowania w Smoleńsku.

Po ceremonii pogrzebowej trumny ze szczątkami oficerów zostały przetransportowane do miejsc pochówków. Na cmentarzu w Połczynie Zdroju spoczął gen. dyw. Andrzej Andrzejewski. Dwóch innych oficerów pochowano w Świdwinie.

30 marca 2008 roku na terenie 12 Bazy Lotniczej w Mirosławcu, w miejscu, gdzie 23 stycznia w katastrofie samolotu CASA zginęło 20 pilotów, odbyła się ceremonia odsłonięcia pamiątkowego obelisku.

Jego głównym elementem jest głaz o wymiarach 2 x 1,8 m z tablicą, na której znajdują się nazwiska poległych i napisem: „…utraceni, lecz nie zapomniani, pokonani nie w walce, lecz przez los…”.

Parę miesięcy później wojsko upubliczniło raport (część jawną) o katastrofie. Napisano w nim, że piloci do końca nie byli świadomi położenia maszyny w powietrzu. Swoją uwagę skupiali na poszukiwaniu świateł lądowiska. O godz. 19.07 samolot zderzył się z ziemią ok. 1300 metrów od początku drogi startowej i 320 m z lewej strony od jej osi. Spadł na zalesiony teren.

CASA C-295M o numerze taktycznym 019 był jednym z dwóch najnowszych eksploatowanych w siłach powietrznych. Przed feralnym lotem został przygotowany w wersji pasażerskiej. Z ustaleń komisji wynika, że maszyna była sprawna technicznie. Samolot wykonywał lot na trasie Okęcie – Powidz – Krzesiny – Mirosławiec – Świdwin - Kraków, rozwoził uczestników konferencji Bezpieczeństwa Lotów Lotnictwa Sił Zbrojnych RP.

Start z Warszawy nastąpił o godz. 16.51; na pokładzie samolotu było wówczas 4 członków załogi i 41 pasażerów. Lądowanie w Powidzu odbyło się o 17.35; wysiadło tam 10 osób. O 17.51 CASA wzbiła się ponownie w powietrze. Lądowanie w Krzesinach nastąpiło o godz. 18.11; wysiadło tam 15 pasażerów. O 18.24 samolot wystartował w kierunku Mirosławca. Na pokładzie znajdowało się wówczas 20 osób - czterech członków załogi i 16 pasażerów.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk