Mikołajkowe pieczenie pierniczków z Renatą Rak. W Browarze znów pachniało świętami i dobrocią
- Aktualności

Tradycja, która łączy pokolenia
Pomysł wspólnego pieczenia pierników narodził się w ubiegłym roku i od razu zdobył serca uczestników. Wówczas wszystkie wypieczone słodkości trafiły na cele charytatywne, wspierając lokalne inicjatywy i osoby potrzebujące. Tegoroczna edycja kontynuuje tę piękną tradycję.
W dzisiejszym spotkaniu udział wzięły trzy pokolenia: babcie, mamy i wnuczki. Wspólnie wyrabiały ciasto, wykrawały świąteczne kształty, piekły i ozdabiały pierniczki pełne kolorów, fantazji i świątecznego klimatu. Atmosfera była radosna, rodzinna i pełna wzruszeń.
Charytatywne pierniczki – słodkości z dobrym przesłaniemKażdy przygotowany dziś piernik trafi na lokalne cele charytatywne. Część z nich zasili kiermasze świąteczne, część zostanie przekazana osobom korzystającym ze wsparcia organizacji pomocowych. To drobny gest, ale o ogromnej wartości — zwłaszcza w czasie, który sprzyja dzieleniu się dobrem.
Podczas wydarzenia Renata Rak podkreśliła w rozmowie z portalem Szczecinek NaszeMiasto, jak ważna jest społeczna strona tej inicjatywy:
Zabawa, integracja i magia świąt„To niesamowite, jak wiele dobrego może powstać z tak prostej rzeczy, jak wspólne pieczenie pierników. Łączymy pokolenia, wzmacniamy więzi i jednocześnie pomagamy tym, którzy tej pomocy potrzebują. Ta akcja to czyste dobro — pachnące miodem, cynamonem i ludzką życzliwością.”
Warsztaty piernikowe okazały się również świetną formą kreatywnej zabawy. Najmłodsi mogli puścić wodze fantazji podczas dekorowania, a starsi uczestnicy chętnie dzielili się swoimi sprawdzonymi przepisami i świątecznymi historiami. W powietrzu unosił się nie tylko zapach cynamonu, ale też prawdziwa świąteczna magia, którą tworzy wspólne działanie.
Mikołajkowa inicjatywa, która wrasta w lokalny kalendarzCoroczne pieczenie pierników staje się jedną z najbardziej wyczekiwanych grudniowych tradycji w mieście. Wydarzenie jest nie tylko okazją do spędzenia czasu w miłym gronie, ale przede wszystkim realnym wsparciem dla potrzebujących.
Dzięki zaangażowaniu mieszkańców oraz inicjatywie Renaty Rak, do wielu osób trafią nie tylko pierniki, ale też symboliczna porcja świątecznego ciepła.