Jakub Hardie - Douglas krytykuje koszenie traw... i zapomina o własnym podwórku?
- Aktualności

Szybko jednak okazało się, że to, co krytykuje u innych, łatwo można odnaleźć także w miejskim zarządzaniu.
Dla przykładu: teren rekreacyjny w dzielnicy Trzesieka, gdzie niegdyś funkcjonowała tzw. dzika plaża. Dziś zarasta do tego stopnia, że trudno dostrzec zamontowaną tam siłownię plenerową. Teren – przypomnijmy – jest własnością miasta.
Tego typu sytuacji jest więcej. Choćby parking przy sklepie Lidl, gdzie od tygodni stoi przyczepa reklamowa zajmująca miejsce postojowe – mimo obowiązującego tam limitu czasowego do 2 godzin. Miejska straż miejska, której podlega egzekwowanie takich przepisów, jak dotąd nie zareagowała.
Zestawiając te fakty, łatwo dojść do wniosku, że zanim padnie publiczna krytyka pod adresem innych instytucji, warto najpierw rozejrzeć się po „własnym podwórku”. Szczególnie wtedy, gdy za niektóre obszary odpowiada bezpośrednio rodzina.