Głosowanie wbrew mieszkańcom. Trzej radni od miesięcy mijają się z wyborczymi deklaracjami

Mieszkańcy Szczecinka wielokrotnie i jednoznacznie wypowiadali się przeciwko jakimkolwiek opłatom za komunikację miejską. Bezpłatne przejazdy były jednym z najlepiej ocenianych rozwiązań ostatnich lat, szczególnie ważnym dla seniorów, osób o niższych dochodach, młodzieży oraz mieszkańców peryferyjnych osiedli. Mimo to wspomniani radni poparli projekt burmistrza, który wprowadza ceny wyższe niż w Warszawie, przy znacznie mniejszym zasięgu i standardzie lokalnej komunikacji.

Sprzeciw społeczny był nie tylko wyrażany w rozmowach i komentarzach, ale również jasno udokumentowany. Petycja zainicjowana przez Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej, mająca na celu zebranie stanowiska mieszkańców Szczecinka, została podpisana przez ponad 2100 osób. Jej przekaz był jednoznaczny — mieszkańcy nie chcą żadnych opłat. Głosowanie Krzysztofa Zawady, Jacka Lesiuka i Szymona Kiedla było więc jawnym wystąpieniem przeciwko temu stanowisku.

Dla wielu mieszkańców nie jest to jednak zaskoczenie. Jak podkreślają, wymienieni radni od miesięcy reprezentują poglądy i decyzje odmienne od tych, które deklarowali w kampanii wyborczej. Dzisiejsze głosowanie wpisuje się w szerszy obraz działań, które coraz wyraźniej rozmijają się z obietnicami składanymi wyborcom.

W przeciwieństwie do nich większość radnych Koalicji Obywatelskiej zagłosowała zgodnie z wolą mieszkańców, sprzeciwiając się rozwiązaniom forsowanym przez burmistrza. Postawa trzech radnych wywołała falę krytyki i pytania o to, kogo faktycznie dziś reprezentują — mieszkańców, którzy powierzyli im mandat, czy polityczne decyzje stojące w sprzeczności z wyborczymi deklaracjami.

W opinii wielu mieszkańców dzisiejsze głosowanie ostatecznie potwierdziło, że Krzysztof Zawada, Jacek Lesiuk i Szymon Kiedel zerwali z wartościami, z jakimi startowali w wyborach jako przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. Pozostaje pytanie, ile warte były obietnice, które zapewniły im poparcie i mandaty radnych.

Choć decyzja o przywróceniu opłat została formalnie przyjęta, społeczny sprzeciw nie słabnie. Coraz częściej słychać głosy, że to nie tylko spór o bilety, ale o wiarygodność wybranych przedstawicieli i odpowiedzialność za słowa składane mieszkańcom w kampanii wyborczej.