Wojsko ponownie w Szczecinku

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 09.01.2018 / Komentarze
Wicestarosta Marek Kotschy: Jako samorząd będziemy wspomagać działanie szczecineckiej Wojskowej Komendy Uzupełnień oraz zachęcać ludzi do wstąpienia w szeregi wojskowej Obrony Terytorialnej

Kilka dni temu miałem okazję zapoznać się z planami Wojskowej Komendy Uzupełnień dotyczącymi utworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej w Powiecie Szczecineckim. Trzeba przyznać, że powiedzenie „Historia kołem się toczy” jest adekwatne do dzisiejszej sytuacji. Należy się spodziewać, że odwiedzi nas specjalna komisja, która oceni warunki i możliwości tworzenia WOT na naszym terenie. Niewątpliwie sprawy związane z utworzeniem jednostek nabrały rozpędu, więc powinno to się stać niebawem. 

Paradoksem jest to, że komisja ma ocenić, gdzie należy umieścić taką jednostkę, a dzieje się to po wyprzedaniu majątku szczecineckiego wojska. Rzeczona sprzedaż, to pokłosie największego błędu, jaki popełniono w Szczecinku po 1989 roku, a była nim likwidacja jednostek wojskowych. Oczywiście nie znam kulisów tej sprawy, ponieważ nie byłem wtedy samorządowcem, ale rozmawiając wielokrotnie z żołnierzami WP dowiedziałem się, że scenariusz wojskowych zmian mógł być inny. Przypomnę tylko, że w Szczecinku służyło wielu żołnierzy. W wojsku znalazło też zatrudnienie wielu pracowników cywilnych.

Likwidacja tych miejsc pracy miała negatywny wpływ na funkcjonowanie miasta i powiatu.

Dzisiaj wracamy do tematu utworzenia wojska w Powiecie Szczecineckim. Można oczywiście dyskutować o tym, czy jednostki WOT - u powinny prowadzić działania bojowe (co wynika z prezentacji przygotowanej przez WKU) na symetrycznym polu walki czy też nie. Pomimo, że nie jestem żołnierzem, pozwolę sobie wygłosić swoje zdanie na ten temat. Uważam, że jednostki WOT świetnie sprawdziłyby się w przypadku wojny „hybrydowej”. Pamiętamy pojawienie się nagle „zielonych ludzików” na Ukrainie. Jednostka WOT w Powiecie Szczecineckim mogłaby zareagować w przypadku takiej sytuacji. Byłaby także idealna do pilnowania naszej lokalnej infrastruktury krytycznej. Natomiast nie wróżę sukcesów jednostkom WOT w przypadku symetrycznej walki bez odpowiedniego sprzętu i specjalistycznego rozpoznania w czasie rzeczywistym. Nawiasem mówiąc uważam, że Polsce brakuje ciężkiej dywizji pancernej oraz artylerii na kierunku Warszawa Brześć. Takie wnioski płyną z opinii think tanków analizujących sytuacją militarną na Ukrainie. W dobie funkcjonowania bąbli A2AD (Anti-Access Area Denial), czyli środków izolowania pola walki, wzrasta na znaczeniu konwencjonalna rozgrywka taktyczna. Kluczowe staje się rozpoznanie w czasie rzeczywistym za pomocą nowoczesnych metod. Głównym zasobem każdej armii jest żołnierz i trzeba uczynić wszystko, aby go chronić.

Oczywiście, że jestem zwolennikiem utworzenia w Powiecie Szczecineckim jednostki WOT. Ma to się stać już w 2019 roku. Jako samorząd będziemy wspomagać działanie WKU oraz zachęcać ludzi do wstąpienia w szeregi WOT. Wiemy już jak ma wyglądać postępowanie rekrutacyjne. Absolwenci naszej Szkoły w Białym Borze świetnie się kwalifikują do WOT. Dobrą zachętą będą również dodatki za gotowość bojową (290zł/m-c netto), oraz uposażenie wg stopnia etatowego (np. szeregowy 91,20 zł/m-c netto). Jednostka na terenie Powiatu ma liczyć ok. 150 osób.

Jako odpowiedzialny za sprawy związane z zarządzaniem kryzysowym cieszę się, że do zadań WOT należą także sytuacje kryzysowe. Patrząc na sytuację geopolityczną Polski, powinniśmy zwiększać nasze zdolności odstraszania przeciwników. Niestety mamy do czynienia z sytuacją, kiedy przerwa geopolityczna to już przeszłość i wchodzimy w okres turbulencji na styku Heartlandu i Rimlandu. Efekty tego widać gołym okiem, patrząc na bliski wschód, Ukrainę, a także na to, co dzieje się w Katalonii.

Autor tekstu: Marek Kotschy

Foto: Sławomir Włodarczyk