Kampania wyborcza

  • Blogi
  • Felietony
Grzegorz Grondys / 12.03.2024 / Komentarze
Obrazek użytkownika Grzegorz Grondys
Felieton Grzegorza Grondysa, radnego Rady Powiatu Szczecineckiego

Mając wieloletnie doświadczenie samorządowe mogę stwierdzić, że każda kolejna kampania wyborcza staje się coraz gorsza. Obecna przekracza już wszelkie granice dobrego smaku i kultury.

A ona dopiero nabiera tempa i rumieńców. Widać to szczególnie w wypowiedziach i działaniach przedstawicieli poszczególnych komitetów wyborczych. Niektórzy, a tak naprawdę wiele osób zapomniało, że zasadą obowiązującą prawie na całym świecie jest uzyskiwanie zgody od właściciela terenu, jeśli chcemy coś na nim robić czy umieścić. Dotyczy to choćby zgody właściciela płotu na wieszanie na nim materiałów wyborczych. Widząc płot bez banerów bezpodstawnie sądzą, że to jest miejsca na ich baner lub widząc, że wisi baner innej osoby bez pytania wieszają tam swój. Pomijając sympatie czy antypatie do poszczególnych partii, gdzie właściciele płotów mogą sobie nie życzyć reklamy danej partii to również mogą odczuwać antypatię do poszczególnych kandydatów i mogą sobie nie życzyć ich obecności na swoim płocie. Należy to przyjąć do wiadomości.

Kolejni w swoich tekstach epatują strachem i już chcieli by decydować o nadawaniu immunitetów, tylko jakich? Wręcz podejmują działania wymuszające zwolnienie kogoś z odpowiedzialności za wykroczenia. Uważają, że jak ktoś oklei samochód ulotkami ich komitetu wyborczego to nie podlega karaniu za popełnione wykroczenia. Start w wyborach, ani nawet zwycięstwo w nich i objęcie mandatu radnego nie spowoduje tego, że taka osoba może popełniać wykroczenia i być bezkarną. Taka sytuacja zobowiązuje do tego, żeby tym bardziej zachowywać się bez zastrzeżeń i przestrzegać prawa.

Inni nie są jeszcze Burmistrzami a już chcieliby dyrygować Komendantem Straży Miejskiej, w stosunku do kogo można podjąć interwencję a w stosunku do kogo nie. Muszę ostudzić im głowy. Nawet będąc Burmistrzem nie będą mieli takiego prawa. Proszę przyjąć do wiadomości, że o sposobie zakończenia interwencji decyduje na miejscu policjant czy strażnik podejmujący interwencję i nawet Komendant nie może w to ingerować.

Startuję w wyborach samorządowych akurat z komitetu wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Startuję, bo mam takie prawo i nikt nie może mnie tego prawa pozbawić. Do partii politycznych nigdy nie należałem i nie należę, ale mogę mieć swoje sympatie w tym i polityczne. Niestety, wybierając taką a nie inną pracę sam się pozbawiłem części praw obywatelskich, ale nie wszystkich. W przeszłości starowałem już i z innych komitetów wyborczych i wtedy nikt nie widział w tym czegoś złego. Po wypowiedziach niektórych osób widać, że wraz ze wzrostem ciśnienia wyborczego tracą rozsądek i zaczynają używać języka wręcz „knajackiego”. Wybory się skończą i wtedy będą udawać, że nic się nie stało, że to była polityka, ale czy później będzie można przejść z tym do porządku dziennego i zapomnieć obelgi i zniewagi?

Są też komitety, które ukrywają swoją przynależność do PiS pod wymyślonymi nazwami. Patrząc na tą ilość ujawnionych afer w wykonaniu PiS w ciągu ośmiu lat rozumiem, że chcą ukryć to, że faktycznie wywodzą się z tej skompromitowanej partii. Większość mieszkańców Szczecinka już się na nich poznała więc wystawiają kandydatów wręcz z „łapanki”. 

Kolejny komitet, wśród kandydatów na radnych do Rady Powiatu wystawia osoby zarządzające mieniem powiatu. Są to dyrektorzy szkół, których organem założycielskim jest powiat czy dyrektorzy powiatowych jednostek i zakładów. Proszę nie mieć złudzeń, ich celem nie jest zostanie radnymi powiatowymi. Żaden z nich nie zamieni swojej wypłaty na dietę radnego. Ich celem jest wprowadzenie wyborców w błąd i nazbieranie jak największej liczby głosów, aby umożliwić wejście do rady innym. Zostali wystawieni na listach, oczywiście za ich wiedzą i zgodą, na tak zwanych „zająców”. Ich rolą ma być nazbieranie jak największej liczby głosów a następnie „ucieczka”. Im Wasz głos absolutnie nie jest potrzebny i pomimo ich zapewnień i próśb o głosowanie na nich nie wierzcie im. Czy jednak w stosunku, przynajmniej od dyrektorów szkół, którzy na co dzień powinni dawać przykład zarządzanym przez nich osobom oraz uczniom, nie powinno się oczekiwać większej uczciwości?

Drodzy kandydaci w wyborcach samorządowych pamiętajmy, że czas kampanii minie, niektórzy odniosą sukces inni porażkę, ale nadal będziemy żyć obok siebie, więc grajmy czysto abyśmy potem mogli spojrzeć sobie nawzajem w oczy.

dr Grzegorz Grondys

Foto: Sławomir Włodarczyk