Kaczej zupy ciąg dalszy

  • Blogi
  • Felietony
MIrosław Wacławski / 06.05.2021 / Komentarze
Obrazek użytkownika MIrosław Wacławski
Felieton mecenasa Mirosława Wacławskiego

Moje pytanie zadane niedawno w felietonie Kacza zupa

https://www.miastozwizja.pl/kacza-zupa, j

jak się okazuje pozostaje nadal aktualne.

Przeczytałem odpowiedź Starosty K. Lisa skierowaną do radnego G. Grondysa, a dotyczące skutków rozwiązania umowy z dr M. Ogrodzińskim. Z odpowiedzi tej wynika, że decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę podjął Zarząd Spółki „Szpital w Szczecinku”. Decyzja ta była przemyślana, poprzedzona analizą orzecznictwa Sądu Okręgowego w Koszalinie i Sądu Najwyższego. Ponadto Starostwa K. Lis zauważył w udzielonej odpowiedzi, że mając na uwadze dotychczasowe wynagrodzenie dr M. Ogrodzińskiego, okres wypowiedzenia umowy o pracę w zestawieniu z wynagrodzeniem dotychczasowego dyrektora, kwota ugody w żaden sposób nie spowodowała w Spółce szkody.

Naprawdę zastanawiam się, czy Starostwa udzielając radnemu G. Grondysowi takiej odpowiedzi, zdawał sobie sprawę z tego pod czym się podpisał.

Szkodą jest realna strata poniesiona w tym przypadku przez Spółkę „Szpital w Szczecinku”. Wystarczy się zastanowić ile jest stanowisk takich jak zajmowane przez dr M. Ogrodzińskiego. O ile wiem i chyba się nie mylę, to takie stanowisko jest jedno. A ilu osobom wypłacono wynagrodzenie za ten sam okres. Odpowiedź brzmi- dwóm tj. p. M. Ogrodzińskiemu i obecnemu dyrektorowi do spraw medycznych. Jeżeli Spółka wypłaciła za ten sam okres podwójne wynagrodzenie dwóm osobom, gdy przewidziany jest tylko jeden etat, to twierdzenie, że Spółka nie poniosła szkody jest co najmniej dyskusyjne.

Rozważmy też inną ewentualność. Pan M. Ogrodziński otrzymuje wypowiedzenie umowy o pracę czy też zostaje odwołany ze stanowiska. Trwa jednak okres wypowiedzenia i przez ten okres dr M. Ogrodziński otrzymuje wynagrodzenie, ale jednocześnie świadczy pracę.  Nie zachodzi więc konieczność zatrudnienia drugiej osoby przez okres wypowiedzenia.

Tymczasem za pewien okres Spółka wypłaciła wynagrodzenie dwóm osobom chociaż pracę świadczyła tylko jedna, a p. Starosta nie widzi w tym nic szkodliwego. Być może rozwiązanie umowy o pracę poprzedzono analizą orzecznictwa Sądu Okręgowego w Koszalinie i Sądu Najwyższego. Proszę jednak zauważyć, że właśnie ten Sąd Okręgowy w Koszalinie jako sąd odwoławczy rozpatrywał apelację Spółki od wyroku Sądu Rejonowego w Szczecinku, przywracającego M. Ogrodzińskiego do pracy i wyrok ten utrzymał w mocy. Tak więc ta analiza orzecznictwa wydaje się niepełna, a stanowisko Spółki dosyć ryzykowne a nawet w świetle zapadłego prawomocnego orzeczenia, bezprawne.

Oczywiście idąc drogą naszych rządzących można takiego orzeczenia nie uznawać, nie ma to jednak nic wspólnego z poszanowaniem prawa. Natomiast zawarta ugoda i wypłacenie przez Spółkę uzgodnionego odszkodowania, potwierdza tylko bezprawność wcześniejszego działania. Dlatego też proponuję, by p. Starostwa zastanowił się nad tym o czym mówi i przestał traktować naszych Czytelników tak jak obrońca swojego klienta w filmie Kacza zupa, bo ci do których kieruje swoje wypowiedzi, potrafią myśleć.

Mirosław Wacławski