W domach już jest ciepło. Ale nie we wszystkich

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 27.09.2018 / Komentarze
Decyzję o rozpoczęciu sezonu grzewczego podjęło ok. 90 proc. zarządców

Coraz niższe temperatury i podmuchy zimnego wiatru w ostatnich dniach wyraźnie sygnalizują, że tegoroczne lato dobiegło końca. Wraz z nastaniem chłodniejszych dni oraz przyjściem kalendarzowej jesieni mieszkańcy coraz częściej sprawdzają, czy w domowych kaloryferach już pojawiła się ciepła woda, a tym samym czy zarządcy postanowili rozpocząć okres grzewczy. Ci mieszkańcy, którym miniony sezon nieco nadwyrężył domowy budżet, z niepokojem przywitali jesień obawiając się, czy MEC ustalił już tegoroczne stawki i przyszykował podwyżki. Wszystko jednak wskazuje na to, że ceny utrzymają się na takim samym poziomie, jak w minionym roku.

- Pierwsi odbiorcy rozpoczęli pobór już w poniedziałek. Większość wspólnot i spółdzielni z ogrzewaniem ruszyła we wtorek, a kolejni podjęli taką decyzję od środy. Jeżeli natomiast chodzi o resztę odbiorców, tu decyzja zależy od zarządów budynków - mówi nam Marek Szabałowski, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej. 

Jak się okazuje, część mieszkańców już od początku tygodnia mogła dogrzewać swoje mieszkania, korzystając z tego, że do ich kaloryferów popłynęła ciepła woda. Jednak jeszcze nie wszyscy administratorzy budynków już zdecydowali się na rozpoczęcie dostaw ciepła do naszych domów. – Taką decyzję podjęło ok. 90 procent naszych odbiorców. Jeżeli ktoś jeszcze nie ma ciepła w domu, to wówczas powinien interweniować u zarządcy budynku – dodaje nasz rozmówca.

W rozpoczynającym się sezonie grzewczym stawki taryfowe dotyczące opłat za dostawę ciepła do naszych domów są na tym samym poziomie, jak w minionym sezonie. Te, które zostały ustalone od 1 stycznia br. obowiązują do dnia dzisiejszego.

Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk