Po 13 latach żegnam się z fotelem burmistrza

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 08.01.2018 / Komentarze
Jerzy Hardie-Douglas: Nie wiem, co by musiało się stać, bym zmienił zdanie. Po prostu uważam, że po tylu latach wytężonej pracy należy mi się choć odrobina spokoju

Przełom roku to doskonała okazja, by podsumować czas miniony i snuć plany na przyszłość. Z burmistrzem Jerzym Hardie-Douglasem rozmawialiśmy o tym, co miastu udało się zrobić w roku minionym i co czeka mieszkańców Szczecinka w tym roku.

Obszerny, bardzo ciekawy i wielce zajmujący wywiad ukaże się w styczniowym numerze miesięcznika „Dzień Dobry Szczecinek”.

Oczywiście, w czasie naszego spotkania nie mogło zabraknąć pytania o kwestie polityczne, o tym co w roku wyborów samorządowych będzie się działo w Szczecinku. Burmistrza zapytaliśmy również czy będzie kandydował na kolejną kadencję.

- Jestem zmęczony. Mam już swój wiek i nie widzę najmniejszych powodów dla których te lata, tuż przed „uruchomieniem” emerytury, mam spędzić użerając się z ludźmi, o których mam jak najgorsze zdanie – odpowiedział nam burmistrz.

- Można powiedzieć, że to sprawa poczucia estetyki. Ja po prostu nie muszę dalej na nich patrzeć. Nikt mnie nie zmusi bym z nimi dalej obcował, podawał im rękę, żebym w ich towarzystwie przebywał. A jako burmistrz muszę to ciągle robić. W związku z tym, choćby przez możliwość takiego uwolnienia się od pewnych delikatnie mówiąc „przykrych doznań”, nie chcę być nadal burmistrzem Szczecinka. Mam swój zawód, który bardzo lubię i póki jeszcze zdrowie pozwala i mogę to robić, chcę go nadal wykonywać.

- Nie wiem, co by musiało się stać, bym zmienił zdanie. Po prostu uważam, że po tylu latach wytężonej pracy należy mi się choć odrobina spokoju. Gdyby tym krajem nie rządziła partia skrajnie niebezpieczna, skrajnie szkodliwa, antyeuropejska, zakłamana i mściwa, to być może zmieniłbym zdanie. Z pracy burmistrza miałem przez lata wiele satysfakcji, ale od dwóch lat mam jej coraz mniej.

Nasz rozmówca odniósł się również do atmosfery politycznej - jaka Jego zdaniem - będzie panować w Szczecinku w roku wyborów samorządowych.  

- W 2018 roku będziemy mieć duży budżet miasta, a burmistrz mniej merytorycznych zmartwień przy jego realizacji. Natomiast spokoju PiS nie da nikomu, kto tu w ratuszu będzie rządził, lub do rządzenia pretendował – mówi Jerzy Hardie-Douglas.

- Gdybym zmienił zdanie i chciał kandydować, natychmiast wysuną przeciwko mnie jakieś naprędce wymyślone zarzuty. Spreparują na poczekaniu jakąś „aferę”. Nie mam zresztą złudzeń, że gdy podtrzymam swoją decyzję o rezygnacji z kolejnego kandydowania, wytoczą jakieś absurdalne oskarżenia wobec wskazanego przez nasze środowisko, mojego następcy. Dlatego niech rządzą miastem, ale i użerają się z tą całkowicie pozbawiona jakichkolwiek skrupułów, nieodpowiedzialną opozycją i z PiS-em, młodsi ode mnie. Oni mają więcej cierpliwości. Moja się wyczerpała.

- Walka polityczna w Szczecinku trwa od lat. Tyle, że będzie jeszcze dużo ostrzejsza. Ludzie, którzy są związani z PiS-em będą coraz bardziej świadomi, że są bezkarni. Dziś jeżeli przekraczają granice „krytyki”, są jeszcze za to upominani, a czasem karani. Za chwilę karani być przestaną. W związku z tym będą mogli już bez negatywnych dla siebie konsekwencji, mówić co im ślina na język przyniesie i oskarżać nas o co tylko będą chcieli. Odpowiedzialność za słowa, która już dzisiaj jest prawie żadna, będzie jeszcze mniejsza. Wydaje się to wręcz trudne do wyobrażenia, ale jednak tak będzie. Walka polityczna przed wyborami samorządowymi będzie bezlitosna i brudna. Myślę, że ze strony szczecineckiej opozycji, zostaną przekroczone wszystkie nakreślone dziś bariery i pod tym względem będzie to wyglądało zupełnie inaczej niż przed każdą z poprzednich kadencji.

- O ile dla Szczecinka rok 2017 był rokiem udanym, to dla Polski nie był to dobry rok - podkreślił Jerzy Hardie-Douglas.

- Mówię o tym nie jako burmistrz miasta, ale polityk Platformy Obywatelskiej, polityk partii opozycyjnej. Bardzo krytycznie oceniam to, co się dzieje w Polsce. Mogę powiedzieć, że właściwie rok 2017 był rokiem, w którym skończył się w Polsce trójpodział władzy, czyli taki sztandarowy element, który powoduje, że można mówić o państwie demokratycznym. Polska przestała być krajem demokratycznym. Podpisanie przez Prezydenta dwóch karygodnych, łamiących Konstytucję ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym powoduje, że nie ma już niezależnych sądów. Całe sądownictwo, ten element który powoduje, że ludzie uczciwi wiedzą, że nic im się złego nie stanie, ponieważ jest jakieś ciało, do którego się mogą zwrócić, które ich obroni, tego już nie ma. Wszystkie sądy zostały podporządkowane politykom tylko jednej opcji - Prawa i Sprawiedliwości, partii niezwykle żądnej odwetu, żądnej rozliczeń poprzedników, bardzo często za grzechy, których nie popełnili, a które są im po prostu przez PiS przypisywane. No i PiS ewidentnie dąży do wyprowadzenia Polski z UE. To byłaby dla nas katastrofa.

- To wszystko powoduje, że z wielkim niepokojem patrzę na rok 2018 - ujawnia burmistrz. - To będzie rok eskalacji „rozliczeń” przed wyborami samorządowymi. Prawo i Sprawiedliwość będzie starało się skompromitować jak największą ilość polityków, którzy dzisiaj rządzą przede wszystkim w dużych miastach, ale nie tylko. To już zresztą widać po różnych oskarżeniach wysuwanych wobec prezydentów Warszawy, Łodzi, Lublina, Gdańska, Sopotu i innych miast. Po prostu widać w jakim kierunku to będzie szło, a właściwie już idzie. Oczywiście, po dużych miastach przyjdzie pora na mniejsze. Wezmą się też za takie jak Szczecinek. To jest nieuchronne. Tak będzie. Chyba, że ludzie w końcu zatrzymają ten chocholi taniec PiS-u. Bo to, co się dzieje jest tragiczne. Lista działań niezgodnych z prawem, łamania Konstytucji, jest niezmiernie długa. A Polacy niestety jakby nie dostrzegali niebezpieczeństwa.

- Mam nadzieję, że mieszkańcy Szczecinka widzą rozwój miasta, wiedzą, że on się nie wziął z niczego. Mam takie poczucie, że zdecydowana większość Szczecinecczan, dobrze ocenia Platformę Obywatelską, która rządzi w Szczecinku od 13 lat. Podobnie Radnych, którzy startowali do wyborów niekoniecznie z Platformy, ale byli przez nią rekomendowani i otrzymali mandaty. Że bilans ich działalności jest też bardzo korzystny. Dlatego jestem dosyć spokojny o wynik wyborów. Jestem przekonany, że mój następca w fotelu Burmistrza będzie związany z opcją polityczną, która w tej chwili rządzi Szczecinkiem. Jestem też przekonany, że będziemy mieli dalej większość w Radzie Miasta.

- Natomiast 2018 rok to będzie bardzo trudny, nieprzyjemny okres wymagający bardzo wysokiej dyscypliny z naszej strony i bardzo silnych nerwów. Politycy opozycji wspierani przez zawłaszczone niezgodnie z prawem przez PiS instytucje, będą robili wszystko by nas sprowokować, wyprowadzić z równowagi i żebyśmy powiedzieli o dwa słowa za dużo. A wtedy już na pewno „nowe sądy” się nami skutecznie zajmą – kończy burmistrz.

Rozmawiał: Sławomir Włodarczyk

Foto: Miasto z Wizją/Paweł Adamowski