Muzeum Wału Pomorskiego zaprasza pasjonatów historii

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 16.04.2019 / Komentarze
W skansenie przed bunkrem można podziwiać nie tylko armaty, ale też oryginalną zaporę przeciwpancerną i transzeję

Muzeum Wału Pomorskiego i Militarnej Historii Pomorza mające swoją siedzibę w bunkrze przy ul. Kościuszki zaprasza pasjonatów militariów i wojskowości.

- Do dyspozycji mieszkańców Szczecinka, turystów, osób przyjezdnych jesteśmy do dyspozycji w weekendy od godz. 12 - mówi "Miastu z Wizją" Piotr Letki, dyrektor szczecineckiego muzeum.

- Zapraszamy do siebie. Każdy pasjonat militariów znajdzie coś, co go z pewnością zainteresuje. Wśród zbiorów zgromadzonych w bunkrze mamy prawdziwe perełki. Ale nie tylko w bunkrze. Plac przed bunkrem wzbogacił się ostatnio o autentyczną zaporę przeciwpancerną. Takich elementów na Pomorzu Zachodnim przetrwało niewiele. W sąsiedztwie hotelu Viki też można podziwiać fragmenty zapory. Zostanie ona specjalnie oznakowana, umieścimy tam tablice z opisem tej wojennej konstrukcji.

Jak powiedział nam P. Letki w tym roku muzeum nie planuje zorganizowania inscenizacji historycznej.

- To są spore koszty, około 20 tys. zł. Nas nie stać na taki wydatek, a nie mamy możliwości, przynajmniej na razie, uzyskania wsparcia finansowego na ten cel. Może uda się nam je uzyskać w ramach budżetu obywatelskiego? Czas pokaże.

Do siedziby szczecineckiego militarnego muzeum chętnie zaglądają też grupy zorganizowane, szczególnie młodzi ludzie.

- To nas niezmiernie cieszy. Jednak, by wszystko zostało zorganizowane jak należy, prosimy o wcześniejszy telefon - nr 604 264 488. W sąsiedztwie jest miejsce na ognisko, można więc przyjemnie spędzić czas - dodaje nasz rozmówca.

Gdy w 2009 roku Rada Miasta postanowiła wydzierżawić wojenną budowlę Ogólnopolskiemu Towarzystwu Turystyczno – Historycznemu „Jazda 4x4” nie brakowało przeciwników takiego rozwiązania. Po latach okazało się jednak, że radni podjęli słuszną decyzję.

Z roku na rok "wojenne" gruzowisko zmieniało swoje oblicze - na lepsze. Szczecineccy pasjonaci militariów usunęli z bunkra tony gruzu i ziemi. Udrożnili też ciągi komunikacyjne i wentylacyjne. Wreszcie dobudowali elementy bunkra, które uległy uszkodzeniu podczas jego wysadzania po II wojnie światowej.

Bunkier ma już wszelkie media i na co dzień jest chroniony. W środku zgromadzono części uzbrojenia i wyposażenia żołnierzy z okresu II wojny światowej. Można zobaczyć m.in. fragmenty broni strzeleckiej, amunicję oraz łuski po pociskach artyleryjskich. To nie wszystko. Ci, którzy zdecydują się zajrzeć do bunkra dowiedzą się również jak pełnili w nim służbę niemieccy żołnierze.

W poprzednich latach przed bunkrem wyeksponowano największą atrakcję - czołg T-34/85. Można też podziwiać armaty przeciwpancerne i przeciwlotnicze będące w przeszłości na uzbrojeniu jednostek bojowych Wojska Polskiego.

To nie wszystko. W sąsiedztwie bunkra stanęło pięć schronów wartowniczych, a właściwie ukryć przeciwlotniczych. Przyjechały one do Szczecinka z byłej fabryki silników samolotowych "Junkersa" w Załomiu koło Szczecina.

Tzw. cele przeciwlotnicze w rzeczywistości służyły, jako obiekty do obserwacji nadlatujących samolotów nieprzyjaciela. W jednym takim "mini bunkrze" krył się jeden żołnierz. Do środka wchodził przez betonowe wrota posadowione na zawiasach w obudowie okrągłego bunkra.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk