Jaki był, jaki będzie…

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 09.01.2018 / Komentarze
Burmistrz: To był dobry rok dla Szczecinka. A rok 2018 będzie jeszcze lepszy

Prezentujemy Państwu zapis drugiej części noworocznego wywiadu, jaki Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas udzielił naszej redakcji. Całość ukaże się w styczniowym numerze miesięcznika "Dzień Dobry Szczecinek".

Przełom starego i nowego roku to doskonała okazja by z burmistrzem Jerzym Hardie-Douglasem porozmawiać o czasie minionym. Co udało się zrealizować, a co nie? Również o tym, przed jakimi wyzwaniami stoi Szczecinek w 2018 roku, roku w którym czeka nas wiele spektakularnych inwestycji, innych przedsięwzięć oraz roku wyborów samorządowych.

 - To był dobry rok dla Szczecinka - przekonuje burmistrz. - Ja co prawda co roku mówię, że ten miniony rok był dobry (śmiech), ale to najprawdziwsza prawda. Właśnie rozpocząłem trzynasty rok w fotelu burmistrza Szczecinka i z pełną odpowiedzialnością mówię, że większość tych lat była udana. Widać to po Szczecinku, po tym jak korzystnie się zmienia i po wzroście jego budżetu. Dwanaście lat temu budżet wynosił sześćdziesiąt parę milionów złotych. Dziś to blisko sto siedemdziesiąt. To jest niesamowity progres. Ja nie mówię tego po to, by się chwalić i sugerować, że to jest wyłącznie moja zasługa. Na to się składa mnóstwo różnych przyczyn. Też trochę szczęścia. W każdym bądź razie ostatnie kilkanaście lat są to dobre lata dla naszego miasta.

Rok 2017, który pożegnaliśmy kilka dni temu, z całą pewnością był udanym rokiem

Budżet miasta ocenia się m.in. po wpływach do miejskiej kasy, a te w minionym roku były znacznie wyższe niż w roku 2016 - ujawnia nasz rozmówca.

- Mało tego, my zakończyliśmy rok 2017 z bardzo dużymi wolnymi środkami sięgającymi 14-15 milionów złotych. To jakby pieniądze, które zostają w portfelu w dniu otwarcia nowego roku. Znacząca kwota. Cześć z tych pieniędzy to są odszkodowania za grunty pod budowę obwodnicy. No, ale zawsze te pieniądze skądś się biorą. Albo ze sprzedaży mienia, albo z odszkodowań, albo ze wzrostu innych dochodów. No i z rozsądnego nimi gospodarowania.
Reasumując, wzrost budżetu miasta jest niezwykle pozytywny. Dzięki temu mamy pewien margines ruchu, możliwość spowodowania by te pieniądze wydawać i inwestować na wszystkie dobre rzeczy, które się dzieją w mieście.

Powstało sporo miejsc pracy, szczecineckie firmy są w coraz lepszej kondycji

Bardzo pozytywnym zjawiskiem, jeżeli chodzi o rok 2017 było to, że wzrastały dochody z podatku od osób fizycznych - mówi burmistrz.

- W 2018 roku jest przewidywany na jeszcze wyższym poziomie. Na to się składa wiele rzeczy, ale przede wszystkim to, że bardzo zmalało w Szczecinku bezrobocie. Obecnie sięga nieco powyżej 6 procent. Powstało dużo miejsc pracy, co jest wynikiem wieloletnich starań, między innymi moich, ale też moich współpracowników, znacznej grupy Radnych Rady Miasta, no i dobrej współpracy Szczecinka z Kronospanem. W samym Klastrze Meblowym, który jak dziś widać był przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, jest już wygenerowanych ponad trzysta nowych miejsc pracy. Zapewniam, że to zjawisko będzie lawinowo narastać. Teraz problemem będzie pozyskanie pracowników, a nie to czy będą miejsca pracy. Bo miejsc będzie pod dostatkiem.

W 2017 roku rozpoczęliśmy bądź kontynuowaliśmy bardzo dużo ciekawych i potrzebnych miastu inwestycji.

Praktycznie zakończyliśmy przebudowę centrum miasta - podkreśla burmistrz. - Nie myślę tylko o Placu Wolności i ulicy Bartoszewskiego czy też bocznych ulicach, które odchodzą od Placu Wolności, ale też o dwóch nowych rondach, których wcześniej nie planowaliśmy. Takie działanie było następstwem dobrej sytuacji finansowej miasta. Stąd nasz budżet w ciągu roku mogliśmy modyfikować. Zrobiliśmy ronda na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Jeziornej, oraz Ordona i Parkowej. Przebudowany został we współpracy z prywatnym inwestorem cały ciąg uliczek wokół ulicy Parkowej. To powoduje, że z roku na rok po mieście jeździ się coraz lepiej.

Potrzeba więcej parkingów

Lawinowo wzrasta liczba samochodów i ciągle stają przed nami nowe wyzwania, głównie jeżeli chodzi o miejsca parkingowe - ujawnia burmistrz. Pewnie nie uciekniemy od konieczności zbudowania parkingu wielopoziomowego. Potrzebujemy też ciągłej modyfikacji rozwiązań komunikacyjnych. To one powodują, że nie „korkujemy się” w stosunkowo niewielkim mieście, w którym relatywnie jest bardzo dużo pojazdów. W mieście zarejestrowanych jest czterdzieści tysięcy aut!

Sala sportowa, ścieżki rowerowe i bajkowy pomost

Budowa obwodnicy, o którą starałem się przez blisko dziesięć lat posuwa się szybko do przodu. Olbrzymia inwestycja proekologiczna Kronospanu (za ok 100 mln zł!) – UTWS, która mam nadzieję zlikwiduje ostatnie uciążliwości tego zakładu, jest prawie gotowa. Poza przebudowywanym układem komunikacyjnym miasta, o czym wspominaliśmy przed chwilą, widzimy jak rośnie sala gimnastyczna przy Szkole Podstawowej nr 6. To bardzo potrzebna inwestycja, na którą czeka wiele osób, przede wszystkim mieszkańców okolic osiedla Kopernika, którzy do tej szkoły posyłają swoje dzieci - mówi Jerzy Hardie-Douglas.

- Rozpoczęliśmy realizację inwestycji związanych z kontraktem samorządowym. W ubiegłym roku wybudowaliśmy kilka kilometrów nowych ścieżek rowerowych. Wykonaliśmy też, mniej więcej połowę z zaplanowanych siedemdziesięciu półpodziemnych gniazd na odpady komunalne. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy i praktycznie, jeżeli chodzi o stan surowy, zamknęliśmy budowę pomostu na jeziorze Trzesiecko, przy Zamku Książąt Pomorskich. To fantastyczna budowla. Nie jest może niezbędna miastu, tak jak ulice czy sala gimnastyczna, ale będzie ukoronowaniem wszystkich wcześniejszych projektów, które realizowaliśmy wokół jeziora czy na jego wodach. Ta inwestycja spowoduje również, że centrum miasta, które już wygląda bajecznie, szczególnie wieczorem, będzie wyglądało jeszcze bardziej europejsko.

Fantastyczny Art Piknik, wiele udanych imprez muzycznych i sportowych

Tak. Rok 2017 był też czasem niezwykle udanym, jeżeli chodzi o sport, turystykę czy wydarzenia kulturalne - podkreśla burmistrz. - Mieliśmy fantastyczny Art Piknik z wieloma gwiazdami sceny muzycznej, m.in. Rayem Wilsonem i Leszkiem Możdżerem. To były koncerty, które mieszkańcom Szczecinka na lata zapadną w pamięci. Oczywiście nie wszystko się nam udało. Były też koncerty, które nie wypaliły ze względu na aurę. To odwieczny problem miasta, które nie ma dużej sali koncertowej. Jednak generalnie źle nie było. Były też liczne wydarzenia sportowe, że tylko wspomnę o rekordowym festiwalu balonowym. Reasumując.  Postawiliśmy sobie wysoko poprzeczkę.

Program in vitro, program rehabilitacji seniorów

Miniony rok był rokiem wielu ciekawych inicjatyw wychodzących przede wszystkim od Radnych Platformy Obywatelskiej - nie kryje zadowolenia nasz rozmówca.

- Na szczególną uwagę, a zarazem powód do chwalenia się, zasługuje pomysł wdrożenia dopłat do rehabilitacji osób po 65 roku życia. To był naprawdę świetny projekt. Jest wielkie zainteresowanie seniorów. Wypełniamy lukę, która została spowodowana niewydolnością Narodowego Funduszu Zdrowia. Na rehabilitację potrzebujący czekają bardzo długo, a ludzie starzy, którzy tego czasu mają już niewiele, są zniecierpliwieni tym, że nie mogą z rehabilitacji korzystać. Teraz mogą!

- Drugim bardzo ciekawym projektem jest dopłacanie przez samorząd Szczecinka do leczenia niepłodności metodą in vitro. Obecnie mamy już cztery małżeństwa, które z tego programu korzystają. Myślę, że za kilka miesięcy będziemy mogli odtrąbić sukces. Dzięki temu projektowi, pierwsi mieszkańcy Szczecinka, którzy przez lata bezskutecznie starali się o dziecko, doczekają się swoich potomków. A pod koniec 2018 r. takich par może być już kilkanaście.

Dobra kondycja firm szczecineckich 

Mówiąc o minionym roku należy też wspomnieć o dobrej kondycji naszych firm - podkreśla burmistrz.  W roku 2017 wiele z nich zwiększyło swoje zatrudnienie i zarazem ugruntowało swoją pozycję. Wymienię tu choćby odnoszącą sukcesy w ramach koncernu Schneidera, Eldę- Eltrę. To był też bardzo dobry rok dla Eurocopertu, a również dobry rok dla Kronospanu, który pod koniec minionego roku rozpoczął budowę kolejnej 4-hektarowej hali z myślą o sprowadzeniu tam następnych fabryk mebli. Są już chętni. Mogę zdradzić tajemnicę, że obecnie powierzchnia obu hal jest już właściwie „sprzedana”. Nawet ta, której budowa dopiero się rozpoczęła (zakończono prace ziemne przygotowujące właściwą inwestycję - dop. red.). To wszystko powoduje, że mamy prawo mówić, że dla Szczecinka to był bardzo dobry rok.

Nie uniknęliśmy potknięć

Jest normalnym zjawiskiem, że oprócz sukcesów są też potknięcia, a nawet porażki. O nich z okazji podsumowywania roku też należy mówić - uważa burmistrz.

- Takim niekorzystnym zdarzeniem było bankructwo „Słowianki”. Na szczęście znalazł się nowy inwestor, aczkolwiek zatrudnienie nie zostało jeszcze odtworzone. Ten upadek był dla nas bardzo niemiłą niespodzianką, tym bardziej, że zakład miał wieloletnią historię i od początku był związany z naszym miastem. Dziś wiadomo, że firma popełniła wiele błędów, ale to temat na osobny artykuł.

- Jeżeli chodzi o Ratusz to muszę powiedzieć, że z pewnością przykrym zaskoczeniem było to, że z powodu zabezpieczenia zbyt małych środków, a zbyt wysokich kosztów inwestorskich, nie rozstrzygnęliśmy dwóch ogłoszonych przetargów. Myślę tu m.in. o adaptacji wieży ciśnień na obserwatorium astronomiczne i planetarium. Musieliśmy czasowo zrezygnować z tej inwestycji, która pochłonęłaby zbyt wiele środków przy zbyt niskim dofinansowaniu zewnętrznym. Podobnie było z przystankami autobusowymi wyposażonymi w system dynamicznej informacji pasażerskiej. Pracujemy więc nad tym, by te projekty nieco odchudzić i pozyskać dodatkowe środki na ich realizację. Za to skutecznie rozstrzygnęliśmy przetarg na zakup dziesięciu autobusów w pełni elektrycznych. To początek rewolucji w szczecineckim transporcie publicznym.

Jaki wg Pana będzie rok 2018?

O ile rok 2017, jako włodarz miasta, oceniam bardzo dobrze, to wydaje mi się i mam do tego pełne prawo analizując przewidywane  dochody miasta na rok 2018, że będzie to rok jeszcze lepszy, a nawet powiedziałbym, dużo lepszy niż rok miniony - zapewnia burmistrz. I to kolejny raz bez kredytów, pożyczek i bez podwyższania  jakichkolwiek podatków.

- To się wiąże z wolnymi środkami finansowymi, o których wcześniej mówiłem, ale i z wzrostem naszego udziału  w podatkach PIT i CIT. One umożliwią nam realizację bardzo wielu nowych zamierzeń i spowodują, że 2018 rok powinien być rokiem bardzo ciekawym, obfitującym zarówno w inwestycje jak i wydarzenia kulturalne, sportowe oraz dalszą realizację prospołecznych projektów, które rozpoczęliśmy w roku minionym. Mamy pierwszy w historii budżet miasta, który przekroczy 170 milionów złotych.

Szczecinek i Polska - dobrze i źle

O ile dla Szczecinka rok 2017 był rokiem udanym, to dla Polski nie był to dobry rok, podkreśla Jerzy Hardie-Douglas.

- Mówię o tym nie jako burmistrz miasta, ale polityk Platformy Obywatelskiej, polityk partii opozycyjnej. Bardzo krytycznie oceniam to, co się dzieje w Polsce. Mogę powiedzieć, że właściwie rok 2017 był rokiem, w którym skończył się w Polsce trójpodział władzy, czyli taki sztandarowy element, który powoduje, że można mówić o państwie demokratycznym. Polska przestała być krajem demokratycznym.

Rośnie dług wewnętrzny państwa

W sposób niesamowicie szybki rośnie dług wewnętrzny państwa. To takie przywoływanie lat siedemdziesiątych, gdy Gierek zadłużył kraj na miliardy dolarów - mówi burmistrz. - Wszyscy się przez parę lat cieszyli, ponieważ przejadali pożyczone pieniądze. Tutaj też jest taka pożyczka, tyle że wewnętrzna. Powoduje ona, że ten dług państwa rośnie, a ludzie się cieszą, bo dostają większe pieniądze.

Co do jednego projektu nie mam wątpliwości, że jest projektem dobrym - myślę tu o 500 plus. Żałuję, że myśmy tego nie zrobili, ale czyniliśmy wszystko, aby sytuacja budżetu państwa była jak najlepsza. Na Polskę przez kilka lat była nałożona przez KE tzw. procedura nadmiernego deficytu i dzięki „zaciskaniu pasa” udało nam się zdjąć ją z Polski na pół roku przed przegranymi z PiS wyborami (wiosną 2015r.). Wtedy trzeba było popuścić cugli, ale było już zbyt późno. Szkoda, że ten aspekt rządów PO i PSL jest tak mało znany ogółowi Polaków.  PiS obiecał dodatki dla rodzin wielodzietnych i dzięki temu doszedł do władzy. Natomiast cała reszta rozdawnictwa, która ma miejsce jest naganna i nie powinna mieć miejsca. Wkrótce będziemy musieli wszyscy za to słono zapłacić.

Rozmawiał: Sławomir Włodarczyk

Foto: Miasto z Wizją/Paweł Adamowski