Efektowny finał sportowego weekendu

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 05.08.2018 / Komentarze
Nasi goście nie mogli się nachwalić - Szczecinek biegową stolicą Polski!

Dziś (niedziela 5.08) o godz. 9 IV Szczecinecki Weekend Biegowy wkroczył w decydującą fazę. Na starcie stanęli biegacze na dwóch "królewskich" dystansach: 15 km i maratonu. Ci pierwsi mieli do pokonania jedno okrążenie wokół jeziora Trzesiecko. Drudzy nasze jezioro musieli okrążyć trzy razy.

Start poprzedziła wspólna rozgrzewka - zabawa. Naszych gości przywitał i zawody otworzyli burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie -Douglas i mer zaprzyjaźnionego francuskiego miasta Noyelles sous Lens Philippe Cerf. Obaj życzyli biegaczom doskonałych wyników i samych "życiówek". Warto nadmienić, że w biegu na 15 km wystartowało trzech naszych gości z Francji. Wszyscy ukończyli bieg z dobrymi czasami - nieco ponad 1 godz.

Chwilę później na znak prowadzącego relację z biegów Romana Toboły zawodnicy Festiwalu ruszyli na trasę wokół jeziora Trzesiecko.

Na starcie stanęła rekordowa liczba około 370 biegaczy (na obu dystansach) nie tylko ze Szczecinka i regionu, ale niemal z całej Polski.

Warunki sprzyjały biegaczom. W sobotę popadało, powietrze stało się rześkie, a w chwili startu temperatura oscylowała wokół 20 st. C. Było umiarkowanie wietrznie. Nic, tylko biegać

Najlepsi z najlepszych biegaczy na dystansie 15 km przekroczyli linię mety po niespełna godzinnym biegu. W czołówce zameldowało się wielu szczecineckich biegaczy. Po raz trzeci i z kolei wygrała Łukasz Wirkus. Z kolei najlepszą z pań okazała się jego żona - Antonina. Bieg ukończył też burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.

Nasi goście, również z Francji nie kryli słów uznania. Podkreślali super organizację Festiwalu i nie mogli sie nachwalić malowniczo położonej, ale trudnej trasy wokół jeziora Trzesiecko.   

Ostateczne wyniki biegu na 15 km i maratonu podamy po zakończeniu pracy komisji sędziowskiej IV Szczecineckiego Weekendu Biegowego.

Wyniki maratonu można śledzić na stronie internetowej:

www.inetsport.pl

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk