Dzieci w gościnie u myśliwych

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 03.06.2019 / Komentarze
Gawęda przy ognisku, gry, konkursy, zabawy i łowieckie prezenty

Myśliwska gawęda przy ognisku - o lesie, jego mieszkańcach, tradycjach łowieckich, historii Pomorza i ziemi szczecineckiej, gry, konkursy, zabawy, łowieckie prezenty i poczęstunek - takie atrakcje czekały na dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Iwinie. Wszystko za sprawą "Spotkania pod wiatą", jakie zorganizowali dzieciakom myśliwi z Wojskowego Koła Łowieckiego "Ryś" w Szczecinku.

- To doskonała lekcja przyrody, historii, ekologii i wychowania w jednym - mówi "Miastu z Wizją" Alicja Trzaskowska, dyrektor SP w Iwinie.

- Koło Łowieckie "Ryś" opiekuje się nami już od kilkunastu lat. Zawsze możemy liczyć na pomoc i wsparcie szczecineckich myśliwych. Dziś z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka zaprosili nas do siebie, do lasu. Przyjechaliśmy całą szkołą. Są uczniowie wszystkich klas. Dzieciaki mają niesamowitą frajdę, a najcenniejszą rzeczą jest kilka godzin spędzonych na łonie natury.

"Spotkanie pod wiatą" z WKŁ "Ryś" rozpoczęła gawęda myśliwska prowadzona przez honorowego prezesa koła Wiesława Bajkowskiego. Dzieci mogły poznać wiele tradycji myśliwskich, dowiedzieć się ciekawostek z życia leśnej zwierzyny, gospodarki łowieckiej i tradycji łowieckich kultywowanych od stuleci aż po dzień dzisiejszy. Zwieńczeniem gawędy były quizy i konkursy na temat lasu i jego mieszkańców.

- Trzeba przyznać, że wiedza dzieci w tym zakresie jest godna podziwu. Z odpowiedzią na wiele pytań mieliby problem nawet dorośli - mówi nam myśliwy Sławomir Czapp.

Po myśliwskiej gawędzie przyszedł czas na spotkanie z druhami Ochotniczej Straży Pożarnej w Starym Chwalimiu. Dzieci dowiedziały się wszystkiego o pracy strażaków oraz poznały ich sprzęt używany do gaszenia pożarów i w akcjach ratowniczych.

Później były zajęcia sportowe, m.in. przeciąganie liny i wspinanie się po linie. Spotkanie zwieńczył poczęstunek przy ognisku, czyli tradycyjna kiełbaska myśliwska prosto z grilla. Dzieci zostały też uhonorowane przez myśliwych pamiątkowymi koszulkami z nadrukiem Wojskowego Koła łowieckiego "Ryś".

- Ze szkołą w Iwinie współpracujemy od blisko dwudziestu lat - wspomina W. Bajkowski. - Początki? Pamiętam jak dziś, biedna szkoła wiejska położona wśród lasów nie miała środków finansowych na zakup komputera. Zwróciła się do nas z prośbą o pomoc. Pomogliśmy, w całości sfinansowaliśmy zakup i dzieci mogły się cieszyć z nowiutkiego sprzętu. To był początek naszej współpracy, która z powodzeniem trwa do dziś.

- Szkole pomagamy jak umiemy i w miarę naszych możliwości. "Spotkania pod wiatą" odbywają się co roku. Gościmy też w szkole na wszelkiego rodzaju uroczystościach, m.in. na Dniu Edukacji Narodowej czy zakończeniu roku szkolnego. Fundujemy nagrody najlepszym uczniom. Kupujemy też różnego rodzaju pomoce naukowe, m.in. mikroskop i ekran do rzutnika multimedialnego.

- Przed szkołą nowe wyzwanie. Musi dobudować pomieszczenia na jedną klasę. Na ten cel z własnych pieniędzy wyasygnowaliśmy kwotę ponad 11 tysięcy złotych i pomogliśmy szkole w pozyskaniu sponsorów, którzy wspomogli szkołę funduszami po 10 tysięcy złotych. W naszym budżecie co roku wykazujemy pomoc szkole. To kwota około 3-5 tysięcy złotych - kończy W. Bajkowski.

Milusińscy nie kryli zadowolenia z udziału w spotkaniu z myśliwymi. Było gwarno i wesoło, a dzieci chętnie się angażowały we wszelkiego rodzaju przedsięwzięcia w ramach "Spotkania pod wiatą".

- Za rok znów się spotkamy - zapewnia S. Czapp.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk