20 lat Szczecinka w Unii Europejskiej

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 16.05.2024 / Komentarze
Zamek, park, drogi, ścieżki rowerowe, oświetlenie, pomosty i autobusy - inwestycje za miliony euro

20 lat temu - 1 maja 2004 roku Szczecinek stał się miastem Europy. Wszystko za sprawą akcesji Polski z Unią Europejską. Tego majowego dnia euforii nad Trzesieckiem było, co niemiara. Mieszkańcy Szczecinka uwierzyli, że teraz będzie im się żyło łatwiej i dostatniej.

Jednak by znaleźć się w zjednoczonej Europie trzeba było w referendum powiedzieć "tak". Głosowanie w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej miało miejsce w czerwcu 2003 roku. Polacy jednoznacznie poparli decyzję o wstąpieniu do Wspólnoty. Jak głosował Szczecinek? W 86 proc. na "tak"! Na "nie" zagłosowało zaledwie 14 proc.

Mieszkańcy Szczecinku, czemu trudno się dziwić, na nasze członkostwo w Unii Europejskiej patrzą głównie przez pryzmat unijnych dotacji. Te szerokim strumieniem popłynęły nad Trzesiecko i wydatnie wspomogły o wiele szybszy, aniżeli w przeszłości, rozwój naszego miasta.

Warto podkreślić, że w latach 1999-2023 Szczecinek otrzymał ze źródeł przedakcesyjnych i unijnych ponad 200 mln zł. Z kolei wartość inwestycji zrealizowanych przez miasto przy współudziale tych środków zamknęła się gigantyczną kwotą około 300 mln zł. Te pieniądze zostały już spożytkowane lub są jeszcze w tzw. obrocie na różnego rodzaju inwestycje.

* Od 2004 r. do marca 2024 r. wartość transferu z budżetu Unii Europejskiej do Polski wyniosła 261 mld euro, z czego ok. 165 mld euro stanowiły środki przekazane na realizację projektów w ramach funduszy polityki spójności, 11,4 mld euro to KPO, a 78 mld euro przekazano na wspólną politykę rolną - powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

* W tym samym czasie Polska wpłaciła do budżetu UE 85,8 mld euro. Bilans na czysto to plus 175 mld euro dla Polski. Dla wszystkich tych, którzy mówią, że dopłacamy do Unii Europejskiej: jest naprawdę dokładnie odwrotnie - podkreśliła.

Tekst i foto główne: Sławomir Włodarczyk