Witajcie w świecie Orwella - To Oni będą przywracać nam „normalność”

  • Blogi
  • Felietony
Jerzy Hardie-Douglas / 01.08.2017 / Komentarze
Obrazek użytkownika Jerzy Hardie-Douglas
Felieton burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa

Po wpisie sympatyzującej z PiS „redaktorki” TVP info, niedoszłej pani Prezydent Polski, Magdaleny Ogórek, Senator Marek Borowski napisał: "Kiedy wydaje się, że niżej nie można już spaść, ktoś puka od dołu w dno. Okazuje się, że to Pani Magda Ogórek”.

Ponieważ większość z Państwa pewno nie wie o co chodzi, przytoczę całą „korespondencję” :

-”Panie Borowski, nawiązując do wypowiedzi o kręgosłupie Jarosława Gowina, czy oznaką kręgosłupa jest zmiana nazwiska z Berman na Borowski?" - napisała Ogórek.
-Borowski: "Kiedy wydaje się, że niżej nie można już spaść, ktoś puka od dołu w dno. Okazuje się, że to Pani Magda Ogórek. A nazwiska nie zmieniałem".
-"A ojciec też nie zmieniał? Senator w wolnej Polsce musi rozliczyć się ze stalinowskiego i KPP-go spadku" – kontynuowała na Twitterze  Ogórek .

Czemu przytaczam te żenujące wpisy pani Ogórek? Dlatego, że mogą odzwierciedlać nastawienie PiS do swoich politycznych oponentów. Szukanie przysłowiowego „winnego wszystkiemu Żyda”  było i jest metodą jaką posługują się polskie „elity”, szczególnie gdy zaczyna się palić grunt pod nogami. Za chwilę okaże się że wszyscy „przechodnie” i „spacerowicze”  to Żydzi, wegetarianie i  cykliści. Jednym  słowem po prostu gorszy sort.

Antysemicka wypowiedź na twitterze pani Magdaleny Ogórek budzi wstręt, ale nie każe wątpić w  Jej stan umysłu. Jest tylko prymitywnym wpisem  prymitywnego człowieka.
Inna sprawa z wypowiedzią Wodza. 

Zaburzenie eksplozywne przerywane – (ang. IED) – zwane inaczej impulsywną agresją. To wybuchy gniewu i agresji nieadekwatne do sytuacji która je prowokuje. Często osoba taka  wymaga  przebadania psychiatrycznego.

Psychiatrą nie jestem, więc i pewności nie mam, ale lepiej zapobiegać niż leczyć:
Jarosław Kaczyński do posłów PO w Sejmie:  „Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata. Niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami”. Tak zwracał się do posłów opozycji  lider PiS Jarosław Kaczyński podczas drugiego czytania poselskiego projektu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym.

Zespół paranoiczny – urojenia odznaczają się dużą spójnością, tworząc całe systemy ideologiczne zwykle skoncentrowane wokół jednej tematyki. Treść urojeń teoretycznie jest możliwa do zaistnienia, dlatego paranoik może przekonać otoczenie, że ma rację.  Część urojeniowych twierdzeń traktuje się po prostu jako cechę osobowości („Ten typ tak ma”), a nie poczytuje jako chorobę psychiczną. Inni, chociaż dostrzegają niedorzeczność poglądów jednostki, to jednak ze względu np. na sprawne funkcjonowanie zawodowe, nie traktują urojeń poważnie jako przejawu zaburzeń psychotycznych.

Jarosław Kaczyński ma swego najbliższego współpracownika - Antoniego Macierewicza. Macierewicz to specjalista od sztucznej mgły, broni elektromagnetycznej, zamachu w Smoleńsku, sprzedawania 2 okrętów wojennych -„Mistrali” -za 1 dolara. Zdaniem Antoniego Macierewicza, zarówno Józef Piłsudski jak i Roman Dmowski czerpali garściami z doświadczeń Powstania Warszawskiego. Wg. tego wybitnego Ministra,  dla Józefa Piłsudskiego (zmarłego w 1935) r., Powstanie Warszawskie (rok 1944) stało się bodźcem dla odbudowy Wojska Polskiego (!)
To Ci ludzie będą teraz „urządzać” nam życie. Szykują kolejne niekonstytucyjne  ustawy których cel jest jeden. Utrwalenie swojej władzy na jak najdłuższy okres czasu. I zaczynają nas „przygotowywać”:
Minister Paweł Szefernaker komentując dla PAP to co działo się w internecie podczas protestów przeciwko reformie sądownictwa:
„Pojawiły się tysiące lajków i komentarzy, które - jak twierdzą niezależni eksperci monitorujący media społecznościowe - miały pochodzenie zagraniczne, a ruch w sieci generowały konta zaangażowane w brexit, wybory w USA i nieudaną próbę puczu w Turcji - mówił Szefernaker.
Zdaniem ministra niepokojące jest także to, że branża reklamowa udzieliła wsparcia protestującym, ponieważ są to firmy, które publicznie zadeklarowały swoją pomoc opozycji, a które podczas rządów PO i PSL czerpały korzyści z intratnych kontraktów w spółkach Skarbu Państwa (!)
To oczywiście przygrywka do tego co za chwile się zacznie, czyli procedowania ustawy o tzw. „dekoncentracji” mediów. Dodajmy mediów, które z jakiegoś niezrozumiałego dla PiS powodu, akurat tej partii i wprowadzanej przez nią „dobrej zmianie”,  nie sprzyjają.
I kolejne „świeżutkie” igrce przed batalią o zniszczenie resztki niezależnych gazet, stacji radiowych i telewizyjnych:
Wypowiedź V-ce Ministra Jarosława Sellina (za radio TOK FM): „…Pracujemy nad projektem ustawy o dekoncentracji struktur właścicielskich w mediach… myślę, że gotowy projekt przedstawimy wczesną jesienią, (...) w połowie września.  Dekoncentracja mediów jest zdrowa, jeśli chodzi o walkę z monopolami. - W kapitalizmie zasada walki z monopolami jest zupełnie naturalna, są specjalne urzędy, które temu służą, żeby takie monopole rozbijać i żeby była większa konkurencja - to też dotyczy mediów, zwłaszcza mediów prasowych, regionalnych i lokalnych - stwierdził.
Wiceminister dodał, że swoją ocenę sytuacji na polskim rynku medialnym opiera „…na analizach robionych nie tylko w ministerstwie, ale też w wyspecjalizowanych publikatorach, które analizują sytuację rynku mediów w Polsce i nie tylko, które są powszechnie dostępne też w internecie.  One też ten problem podnoszą od wielu lat.”
Uff… No to wreszcie się wezmą za to, o co od dawna „niezależni”, a znani tylko PiS eksperci tak proszą. Bardzo PiS-owi dziękujemy. Bo przecież w oczywisty sposób dla nas to robi, dla Polaków.
W ubiegłorocznej, lipcowej „GW” ukazał się tekst zapowiadający prace nad innymi „oczekiwanymi przez społeczeństwo” ustawami. Wtedy myślałem że to żart,  taka prowokacja intelektualna i że autorkę trochę zbytnio poniosła wyobraźnia:
„..Projekty ustaw o obowiązku odprowadzenia 10 proc. dochodów na instytucje chrześcijańskie, a także zwrotu zasiłków 500 zł na dziecko w rodzinach, które nie wykazują się patriotyzmem i nie biorą udziału w miesięcznicach smoleńskich, mogą wpłynąć do Sejmu po wakacjach.
W przygotowaniu może też być projekt wiążący nieprzestrzeganie wychowania w trzeźwości z podniesieniem opłat za leki, oraz wprowadzenie podatku "prodemograficznego" od osób posiadających co najwyżej jednego potomka.
Listę nowych ustaw zamknąć mogą projekty regulacji o depozycie paszportów oraz promowaniu czytelnictwa patriotycznego.
Według projektu ustawy depozytowej paszporty obywatelskie byłyby przechowywane w urzędach administracji terenowej i wydawane za zgodą i po zaopiniowaniu przez Naczelnika Wydziału.
Projekt czytelnictwa zakładać może wprowadzenie opłat promujących treści patriotyczne. I tak: użytkownicy internetu byliby obłożeni opłatami korygującymi, jeśli ich komunikacja ze stronami internetowymi niepromującymi patriotyzmu przekraczałaby 25% dziennej aktywności. Projekt objąłby również podobnymi opłatami książki, magazyny i prasę codzienną”. Sic.

Myślicie, że to niemożliwe? Że żyjemy w XXI w. w państwie UE i nic takiego się nie zdarzy? A ja już taki pewien bym nie był.  Bo z miesiąca na miesiąc coraz bardziej przypominamy świat, wymyślony kiedyś przez George’a Orwella.

Jerzy Hardie-Douglas

Foto: Orwell Farm - Youtube