Ucieczka od wolności
- Blogi
- Felietony
- Aktualności

Lęk jest też jednym z elementów sadystycznej i masochistycznej postaci władzy.
Większość nie chce wolności ani wyroków z niej płynących, prosi się wręcz żeby decydowano o nich, dawano im po palcach, pokazywano co jest dobre a co złe i jaka droga jest słuszna.
W toku długiej walki o wolność klasy walczące z uciskiem łączyły się na pewnym etapie z wrogami wolności: mianowicie po odniesionym zwycięstwie, kiedy trzeba było bronić nowych przywilejów.
W latach trzydziestych dwudziestego wieku miliony Niemców zrzekły się wolności, o którą ich przodkowie z takim zapałem walczyli poddając się woli jednego przywódcy. Czy dobrze na tym wyszli?
Nie jest ważne, jakimi symbolami posługują się wrogowie wolności, w równym stopniu jest ona zagrożona od zewnątrz jak i od wewnątrz państwa. Zagrożeniem naszej wolności nie są obce państwa, ale czynniki tkwiące w nas samych, czynniki, które pozwalają zwyciężyć narzuconej nam władzy, jednolitości i zależności od wodza. Często leczącego własne kompleksy. Człowiek zdobywając coraz więcej wolności od otaczającego świata staje wobec konieczności wyboru, gdzie jedną
z możliwości wyboru jest utrata wolności dalszych wyborów i dezintegracja własnej wolności.
To, co zaistniało w Polsce po wyborach rozumiem właśnie w ten sposób. Część głosująca za obecnym stanem rzeczy jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że sama wybrała drogę dobrowolnego pozbawienia się wolności, na rzecz populizmu i ksenofobicznych haseł rodem z lat 20 i 30 ubiegłego wieku. Przez tyle wieków żyliśmy w niewoli, więc może już mamy tak zmienione geny, że nie potrafimy inaczej funkcjonować? Jeśli nie niewola od zewnątrz to niewola od wewnętrznych wodzów. Wiara w obiecanki, które nie mogą zostać spełnione.
Wciąż żyjemy nadzieją.
A może spowodowała to zaćma na oczach?
Czas zaćmę uleczyć, w przeciwnym przypadku Korea Północna naszym wzorem, a Panem będzie „Słońce Narodu prowadząc Polskę do Świetlanej przyszłości”!!