"Stop. Oszust" - Tańsze miasto cz. II
- Blogi

Jeśli ktoś obiecuje Wam, że dostaniecie cokolwiek za darmo, powinna zapalić się w waszej głowie, czerwona lampka kontrolna. „Uwaga – oszust”. Niestety często nie zapala się. Ludzie lubią słuchać obietnic. To taka nasza chyba genetyczna przywara.
Kupowaliście kiedyś używany samochód? Jeśli model którego szukacie , powiedzmy czteroletnie auto, kosztuje u wszystkich sprzedających ok 40 tys. zł, a nagle pojawia się oferta tego samego auta (oczywiście „igiełka”, bezwypadkowy, jeździła kobieta, a Niemiec płakał jak sprzedawał :)- za 25 tys.,to lampka powinna zacząć mocno mrugać, a dodatkowy głośnik wydawać co chwila ostrzeżenie: „Nie daj się nabrać, nie daj się nabrać, nie daj się nabrać..”
A jednak część z nas nabiera się.
Egzotyczne Ugrupowanie Wyborcze „Razem dla Szczecinka”, mami wyborców obietnicami powyborczego eldorado.
-Wybierzcie nas. Please. Nie pożałujecie. Po wyborach spowodujemy, iż będą niższe czynsze, tańsza woda, niższe opłaty za ścieki, tańszy odbiór śmieci, tańsze bilety komunikacji miejskiej. Powrócą wszystkie przywileje. Wszystko będzie tańsze. A do tego będziecie płacić niższe podatki. No i nie będziemy brali kredytów. Koniec z zadłużaniem miasta. Uwierzcie nam. Przecież to my . „Razem dla Szczecinka”. Wasi sąsiedzi. Jesteśmy dobrze przygotowani do rządzenia. Jesteśmy fachowcami.
Czytamy codziennie kolorowe pisma : „Tinę” i „Wróżkę” i wiemy jak rządzić. A jak w szczegółach zrobimy to tańsze miasto? To tajemnica. Nie możemy powiedzieć przed wyborami, bo natychmiast konkurencja ukradnie nam pomysły…
Pamiętajcie - Lampka – „Uwaga – oszust”.
Czy gospodarka odpadami czyli tzw. dotyczący nas wszystkich „podatek śmieciowy”, może być w Szczecinku niższy?
Od ponad roku w gospodarce odpadami, nastąpiła prawdziwa rewolucja. Śmieci stały się własnością gminy. Miasto musi śmieci odebrać, posegregować, a śmieci zmieszane, wywieźć do tzw. RIPOKU (Regionalnej Instalacji Przeróbki Odpadów Komunalnych). Umiejscowienie docelowych RIPOKów, które muszą znajdować się w tzw. regionach śmieciowych, na które podzielony został obszar województwa, określa arbitralnie sejmik w tzw. Programie Gospodarki Odpadami Województwa Zachodniopomorskiego. Miasto musi przy tym uzyskać odpowiedni poziom recyklingu. Jednak ustawodawca zgodnie z prawem unijnym narzucił zasadę obowiązującą w całej UE. Za wszystko musi zapłacić producent śmieci – czyli my, mieszkańcy. W „podatku śmieciowym” musimy pokryć wszelkie, podkreślam – wszelkie koszty gospodarki odpadami na terenie Szczecinka. I miastu nie wolno do tej gospodarki dopłacać, np. z innych dochodów. Jest tu analogia do kosztów np. opłaty za odbiór ścieków – zanieczyszczający płaci.
Rada Miasta po wstępnej symulacji kosztów odbioru i zagospodarowania śmieci w Szczecinku określiła wysokość opłaty od jednego mieszkańca. Radni zgodzili się co do zastosowania metodologii naliczania opłaty, ale podatek był wprowadzony po raz pierwszy i dokładne oszacowanie kosztów było bardzo trudne, żeby nie powiedzieć, niemożliwe.
Dziś, po roku doświadczeń możemy dokładniej ustalić koszty gospodarki odpadami w naszym mieście. Czynników cenotwórczych jest wiele. Nie chcę czytelników felietonu zanudzać szczegółowymi wyliczeniami poszczególnych składowych kosztów odbioru, transportu i utylizacji śmieci, jednak wniosek jest jeden. Cena podana za odbiór śmieci przez szczecinecki PGK, czyli przez zwycięzcę przetargu który gmina musiała zorganizować, została skalkulowana na zbyt niskim poziomie. Mniejsze niż sądzono dochody, daje odsprzedaż posegregowanych PETów, szkła czy makulatury. Chyba w grudniu, MPGO w Wardyniu (Międzygminne Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami), przestało przewozić na składowisko odpadów w Trzesiece tzw. warstwę nadsitową odpadów. Było to nieuchronne. Od początku było to rozwiązanie zastępcze, nieopłacalne dla Wardynia i na dłuższą metę niezgodne z wspominanym już Planem Gospodarki Odpadami, ale zarobek uzyskiwany jednak przez PGK przez 6 m-cy, zniknął. Spółka nie wzięła też m.in. pod uwagę kosztów utrzymywania istniejącego w mieście składowiska odpadów w Trzesiece. Składowiska, które przestało już zarabiać pieniądze,a stało się po latach kosztem. Na jego eksploatację i rekultywację trzeba wydać niemałe pieniądze. Nasze składowisko jest jak stary koń na „dożywociu”. Przestał na siebie zarabiać, a karmić go trzeba. Bezduszny właściciel konia może go jeszcze uśpić, my będziemy jednak czy chcemy czy nie, „wygaszać” składowisko przez kilkanaście lat.
Wszystkie gminy obudziły się po roku z problemem niedoszacowania kosztów gospodarki odpadami.
Szczecinek jest współwłaścicielem MPGO w Wardyniu. Na dłuższą metę, to dla nas bardzo dobry interes. Jednak dla osiągniecia przez Wardyń statusu RIPOKu, (powinno się to stać decyzją Sejmiku, w ostatnich dniach września), należało ponieść konkretne nakłady. MPGO wzięło na rozbudowę, dokupienie terenu i przystosowanie do przepisów posiadanych instalacji kredyty, ale musiało podnieść nieco cenę odbioru śmieci – m.in. szczecineckich. Itd., itd.
Reasumując. Nadwyżka opłat śmieciowych która powstała w drugiej połowie 2013 r., a która została przeznaczona m.in. na wybudowanie pojemników półpodziemnych, nie powtórzyła się. Będziemy musieli się dobrze nagimnastykować, by nie stać przed koniecznością zaproponowania podwyżki podatku śmieciowego. Zrobimy wszystko by do tego nie doszło. Jednak o obniżce nie ma mowy. Ktoś kto obiecuje mieszkańcom obniżenie po wyborach opłaty śmieciowej, obiecuje gruszki na wierzbie i oszukuje ich. Nie można obniżyć podatku śmieciowego, bo zgodnie z obowiązującym prawem, wynika on z podliczenia kosztów gospodarki odpadami na danym terenie. A koszty w 100% wyczerpują dotychczasowe wpływy z opłaty śmieciowej od mieszkańców.
Pewnie nikt nie podał tej informacji „fachowcom” z „Razem dla Szczecinka”. A w „Tinie” i „Wróżce” też pewnie nic na ten temat nie było.
Pamiętajcie – czerwona lampka: „Stop. Oszust”.
{{info}}