... a to PiS właśnie
- Blogi
- Felietony

Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie. To powiedzenie trafnie oddaje możliwość oceny osób, które mają usta pełne sloganów, ale które tak naprawdę poza tymi sloganami, nic z siebie nie dają.
PiS, jako partia rządząca, na swoich sztandarach wypisała hasło „dobra zmiana”. Cały czas podkreśla, jak w minionym okresie było źle a jak jest teraz dobrze, jak władza dba o obywateli i tylko ich dobro ma na celu.
Więc może sprawdzimy na konkretnych przykładach, jak to jest z tą dbałością i „dobrą zmianą”?
Najświeższy przykład to akcja WOŚP. Jej cele są jasne. Dlatego też Prezydent z małżonką, Pani premier i członkowie władz deklarowali publicznie swoje uczestnictwo w tej akcji. Jednak, jako władza sprzeciwili się udziałowi TVP w prowadzeniu akcji zbiórki pieniędzy, sprzeciwili się udziałowi służb mundurowych, Poczta Polska odmówiła wydania okolicznościowych znaczków. Przynajmniej jeden wojewoda odmówił udziału i wsparcia akcji. Ile na tej zbiórce stracono pieniędzy nie wiadomo. Wiadomo jednak, że władze PiS były przeciwne tej akcji nie patrząc, iż za te pieniądze WOŚP kupuje sprzęt ratujący życie i zdrowie, prowadzi programy służące tym celom. Wymierność tej akcji jest widoczna, czytelna i zaklinanie rzeczywistości przez niedowiarków, co do celów zbierania pieniędzy, pokazuje jedynie hipokryzję takich osób i ich prawdziwe oblicze.
Przykład drugi - sprawa marihuany medycznej. Nie jestem w tej dziedzinie specjalistą. Podobno jednak pomaga. O unormowanie zasad korzystania z tego środka zabiegał T. Kalita. Sprawa jest procedowana od wielu miesięcy w Sejmie a rządzący tłumaczą, że cały czas nad sprawą pracują. T. Kalita zmarł nie doczekawszy się rezultatu swoich zabiegów.
Jeżeli istnieje środek, który może ratować życie lub chociażby łagodzić skutki choroby, to należy podejmować decyzje natychmiast.
W sprawie np. TK, wyboru sędziów do TK rządzący potrafili podejmować decyzje w ciągu 24 godzin. Pracowali w nocy tłumacząc, że przecież po to przyszli do Sejmu. To, dlaczego w sprawie, która dotyczy życia czy zdrowia obywateli, nie można też popracować 24 czy 48 godzin? Czy nie dlatego, że w tamtej sprawie miało się interes polityczny, a w tej to rządzących na szczęście jak na razie sprawa nie dotyczy?
Przykład trzeci - smog. Stopień zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest tragiczny. Główna przyczyna to tak zwana niska emisja, a więc palenie w domowych piecach, brak norm spalania, niska wydajność pieców i rodzaj używanego paliwa. Jednym ze sposobów rozwiązania problemu, jest likwidacja przydomowych kotłowni. W Szczecinku wprowadzono, więc projekt „KAWKA”, polegający na dofinansowaniu tych, którzy decydują się na likwidację własnej kotłowni i podłączenie do MEC. I co? Przyszła „dobra zmiana” i projekt został zlikwidowany.
Wznowiono go obecnie, ale już tylko dzięki WIOŚ. Tyle się mówi o poprawie życia obywateli, ale jednocześnie likwiduje się to, co miało istotny wpływ na ich życie.
Przykład czwarty - in vitro. Jest to sprawa odnosząca się także do kwestii światopoglądowych. Ale istnieje rozdział państwa od kościoła. Nie wszyscy są wierzący. Dlaczego tych, co chcą skorzystać z in vitro pozbawia się tej możliwości, likwidując rządowy program. Ja nikomu nie narzucam sposobu swojego myślenia. Nie zmuszam do postępowania, które uważam za najlepsze, ale niech nikt nie zmusza mnie do tego bym zmieniał swoje zdanie. Podobnie jest z in vitro. Ci, którzy nie godzą się z tą metodą w imię swych światopoglądowych racji, niech z niej nie korzystają. Jeżeli jednak metoda ta jest dopuszczalna, to utrudnianie dostępu do niej jest nieuczciwe.
Tyle rządzący mówią o dobru dziecka, o konieczności wzrostu urodzeń, a jednocześnie likwidują program, który dawał szansę wielu rodzicom na posiadanie dziecka, tylko w imię racji światopoglądowych czy też politycznych.
Podałem cztery przykłady, a mógłbym wymieniać tak jeszcze długo. Nie chodzi jednak o ilość, a o pokazanie prawdziwej twarzy dobroczyńców narodu.
Jest taki piękny wiersz „Cóż to za kraj?” T. Paryny, który jak ulał pasuje do naszej obecnej rzeczywistości. Rzeczywistości kreowanej przez PiS. Polecam.
PS
Szanowny Panie T. Kulczycki. Ostatnie badania opinii publicznej i to prowadzone przez ośrodek państwowy wskazują, że 62% Polaków nie chce płacić abonamentu na TVP, uznając ją za tubę propagandową PiS. Tak, więc większość myśli podobnie jak ja. Zwracam też uwagę, że stosuje Pan metodę podobną do władz PiS. Na postawiony zarzut pada odpowiedź w stylu „a u was murzynów biją”. A przecież nastała „dobra zmiana”, więc miało być lepiej a nie TKM.
Mirosław Wacławski
Foto: producttvemoq.pl