MKP Szczecinek – to może się udać!
- Blogi
- Felietony
Szymon Bibik / 14.07.2015 / Komentarze
Po miesiącach rozmów, dyskusji i ustaleń w końcu wykluł się nowy projekt na futbolowej mapie Szczecinka – Miejski Klub Piłkarski. Czy nowe stowarzyszenie ma szansę powodzenia? Czy doczekamy się w końcu seniorskiej piłki na zadowalającym poziomie? Pytań jest sporo, ale przykłady innych miast pokazują, że zjednoczenie wysiłków działaczy niejednokrotnie wychodziło na dobre.

MKP Szczecinek budzi kontrowersje. Często przywoływany jest przykład KP Szczecinek, którego powstanie na początku lat 90. zakończyło się fiaskiem. Wielu kibiców boi się, że MKP podzieli ten los zapominając, że w tej chwili jego założenie było najsensowniejszym rozwiązaniem. Co prawda Darzbór zajął wysokie miejsce na finiszu poprzedniego sezonu IV. ligi, ale było to okupione niełatwą pracą działaczy. Sporym wysiłkiem gromadzili oni niezbędne fundusze, łatając powstające bezustannie dziury w budżecie. Na dłuższą metę brak komfortu finansowego staje się uciążliwy. Ciężko o skupienie na pracy i rozwoju, gdy co kilka dni trzeba się zastanawiać skąd zgromadzić pieniądze na wyjazd. Zawodnikom, którzy też przecież mają obiecane jakieś premie finansowe, morale od ciągłego oczekiwania na pieniądze raczej nie wzrasta. Również Wielim miał swoje problemy sportowo-organizacyjne, czego efektem czwarte od końca miejsce w Klasie Okręgowej. Zauważyć należy, że problemy jednych i drugich nie trwały jedną rundę, a kilka ostatnich sezonów. Zachowanie status quo w dalszym ciągu spowodowałoby, że oba kluby wypatrywałyby swojego dobrodzieja, którego przez wiele czasu bezskutecznie poszukiwali.
Szansę dla MKP widzę przede wszystkim w zapowiadanym zaangażowaniu prywatnych przedsiębiorców. Owszem – pomoc Miasta jest nie do przecenienia, ale trzeba zrozumieć, że powinna ona się odbywać w ściśle określonych ramach. Miasto jest przede wszystkim właścicielem obiektów sportowych. Stosując preferencyjne stawki najmu tylko w ten sposób znacznie ułatwia klubowi działalność. Po drugie w przypadku oczekiwanych awansów konieczne będzie dostosowywanie obiektu do wymogów licencyjnych, a te z każdą ligą są coraz wyższe. II liga to chociażby niezbędny elektroniczny system sprzedaży biletów, a zaplecze Ekstraklasy niesie za sobą jeszcze poważniejsze konsekwencje, z montażem sztucznego oświetlenia włącznie. Pamiętać przy tym należy, że szczecinecki obiekt nie ma wydzielonej strefy pracy dla mediów, sektora dla VIP-ów, a i jego pojemność jest zbyt mała na poziom centralny. Wyposażenie stadionu we wszystkie elementy w konsekwencji spadłoby na barki miasta, które poza tym prowadzi Akademię Piłkarską, a więc naturalne zaplecze dla MKP. Dodajmy, że zaplecze wymagane w licencjach niemal na wszystkie ligi (w IV. na przykład istnieje konieczność posiadania trzech grup młodzieżowych). Wsparcie strice finansowe dla MKP mogłoby się odbywać w formie stypendiów sportowych dla zawodników, jeśli Ci zaczęliby rozsławiać Szczecinek w większym stopniu niż tylko na województwo zachodniopomorskie.
W związku z powyższym koszty bieżącego funkcjonowania klubu powinny w znacznej mierze opierać się na pieniądzach (bądź usługach) pozyskiwanych od sponsorów. Celowo wyróżniłem usługi, bo samym wsparciem barterowym można wiele zyskać. Przykładowo – sponsor prowadzący działalność gastronomiczną w zamian za reklamę przygotowuje obiady dla zespołu przed wyjazdem na mecz. Inny zaopatrza klub w wodę, jeszcze inny w materiały biurowe. Konieczne jest opracowanie oferty dla przedsiębiorców. Firmy muszą mieć czytelnie zobrazowane, co dostaną w zamian za pomoc klubowi. Form reklamy jest wiele – strona internetowa klubu, plakaty i programy meczowe, miejsca reklamowe na stadionie, wymienianie nazw firm przez spikera, karnety dla właścicieli czy wreszcie reklama na koszulkach. Nie pytaj, co sponsor może dać Tobie, ale co Ty jesteś w stanie zaoferować sponsorowi. Wydaje mi się, że takiego podejścia przez lata brakowało, choć dysonans między Darzborem i Wielimiem na pewno nie sprzyjał reklamie poprzez sport. Teraz, gdy gramy do jednej bramki o namówienie firm do wsparcia powinno być łatwiej. Tym bardziej, że za klubem stanął poważny podmiot w postaci Miasta.
Na początku wspomniałem, że zjednoczenie wysiłku działaczy niejednokrotnie wychodziło na dobre. Przykładów może nie ma na pęczki, ale chociażby ekstraklasowe Podbeskidzie Bielsko-Biała to klub powstały dopiero w 1997 roku z połączenia DKS Komorowice, BKS Inter Bielsko-Biała i BBTS Włókniarz Bielsko-Biała, który już po pięciu latach awansował do II. ligi (dzisiejsza I. liga). Jeszcze lepszym przykładem sukcesu jest obecny beniaminek I. ligi – MKS Kluczbork, który na swojej stronie internetowej historię klubu przedstawia tak:
Stowarzyszenie Kultury Fizycznej o nazwie Miejski Klub Sportowy w Kluczborku powstało 30 czerwca 2003 roku, z połączenia sekcji piłkarskich Ludowego Klubu Sportowego w Kuniowie, Kluczborskiego Klubu Sportowego w Kluczborku oraz Międzyszkolnego Ośrodka Sportu w Kluczborku.
Fuzja tych trzech organizacji sportowych stała się możliwa dzięki determinacji Burmistrza Miasta Kluczborka Pana Jarosława Kielara oraz długoletniego działacza sportowego LKS Kuniów Pana Adama Sokołowskiego.
W dniu 02 lipca 2003 roku Starosta Kluczborski wydał decyzję o zarejestrowaniu stowarzyszenia i klub mógł przystąpić do regularnych rozgrywek piłkarskich.
Pierwszym Prezesem Zarządu Stowarzyszenia został kluczborski biznesmen, sympatyk sportu Pan Andrzej Sypko, a jego zastępcą jeden z założycieli klubu Pan Adam Sokołowski.
Powstanie nowego klubu rozbudziło nadzieje mieszkańców naszego regionu na powrót kluczborskiej piłki nożnej na należne jej miejsce, co z perspektywy pięciu lat istnienia klubu, okazało się jak najbardziej uzasadnione.
Po rzeczonych pięciu latach MKS Kluczbork awansował do II. ligi zachodniej, by po roku grać już na zapleczu Ekstraklasy, a po spadku wrócić do niej w bieżącym roku. Rzut oka na stronę internetową klubu z Kluczborka pozwala stwierdzić, że operacja się udała, a pacjent żyje i ma się dobrze. Dlaczego? Wśród logotypów sponsorów widzimy Województwo Opolskie, Powiat Kluczborski i Gminę Kluczbork, a obok trzydzieści pięć firm z okolic i nie tylko. Podobnych proporcji życzę MKP Szczecinek!