Historia kołem się toczy
- Blogi
- Felietony

Tym razem bardzo refleksyjnie, aby otworzyć kilka „plików” do przemyślenia…
Pewne zjawiska, a może wszystkie (choć niektóre wciąż niezbadane), podlegają prawom, które obserwujemy, lecz nie zauważamy z uwagi na ich codzienność. Przykładem są choćby fazy księżyca, istotne z punktu widzenia energii wzrostu roślin, pory dnia i roku zależne od obrotu Ziemi wokół własnej osi i cyklu obiegu wokół słońca. Oczywiście pewnie i pozostałe planety układu słonecznego oddziałują energetycznie, podobnie jak oddziałują fale elektromagnetyczne emitowane przez umysły istot żywych (zakładam, że najbardziej przez homo sapiens). Najczęściej jednak próbujemy sobie wytłumaczyć i przyjąć a priori wycinek aktualnej rzeczywistości na podstawie zasłyszanych fraz, sprytnie dobranych przez mistrzów propagandy.
Analizując historię naszej Ojczyzny zauważyć można pewne cykle, wpisane niewątpliwie w wydarzenia europejskie, a nawet ogólnoświatowe. Piszę o tym dlatego, gdyż pojawiają się szczególne okresy, mniej lub bardziej zależne od wysiłku indywidualnego a nawet zbiorowego, które są z jednej strony szansą, a równocześnie dużym zagrożeniem, niebezpieczeństwem i wymagające tym samym niezwykłej mądrości, rozwagi, roztropności. Posłużę się zatem sekwencją okrągłych dat, pasujących do owej „energetycznej układanki”, jako pewien cykl istotnych zdarzeń przypadających na lata: 1772, 1846, 1929, 1980 a na koniec aktualny 2017 i zbliżający się rok 2018.
Nietrudno zauważyć, że wśród wymienionych dat ta pierwsza wydaje się być analogiczną do obecnego podziału, rozdarcia, braku logicznego kierunku politycznego, zaślepienia, a może uśpienia naszego narodu. A co najgorsze niszczenia wartości, o które zabiegaliśmy przez wiele pokoleń. Dodam tylko, że rok 1772 oraz 2018 to analogiczne punkty toczącego się koła. Pozostałe daty przytoczonej sekwencji także wpłynęły w istotny sposób na losy naszego narodu. Warto przybliżyć je sobie wykorzystując dobrodziejstwo Internetu i przy takiej analizie spojrzeć, gdzie i jakie wydarzenia miały miejsce kilka lat wcześniej oraz jakie były tego konsekwencje. Historia bowiem lubi się powtarzać.
Od kilku lat obserwujemy nieudany wysiłek naszych wschodnich sąsiadów zbliżenia się do Unii Europejskiej, odwrót od wartości demokratycznych naszych „bratanków” i coraz silniejsze nacjonalistyczne akcenty w Europie. Podzielę się jeszcze jedną refleksją: Jan Paweł II bardzo zabiegał o wolną Polskę w Unii Europejskiej i miał szczęście żyć w tej świadomości niespełna rok, większość z nas raduje się tą wolnością od blisko 13 lat…
Na koniec pytanie: Czy sami sobie gotujemy taki los, czy może ktoś inny wykorzystuje nasze słabości? Przyglądając się przeszłości i teraźniejszości można odnieść wrażenie, że i jedno i drugie…
Dla wytrwałych Czytelników proponuję link do artykułu redaktora Tomasza Lisa, a także link do wywiadu z Szarą Obywatelką. Miłej lektury.
Tadeusz Chruściel
Foto: josannecasar com