Przekonać Włodzimierza C.

  • Blogi
MIrosław Wacławski / 15.05.2015 / Komentarze
Obrazek użytkownika MIrosław Wacławski
Wynik I tury wyborów prezydenckich mnie nie zasmucił. Wręcz przeciwnie, może nie jestem z tego powodu szczęśliwy, ale jestem zadowolony.

Wynik I tury wyborów prezydenckich mnie nie zasmucił. Wręcz przeciwnie, może nie jestem z tego powodu szczęśliwy, ale jestem zadowolony. Gorzej bowiem byłoby, gdyby B.Komorowski wygrał I turę i to z takim wynikiem jak pokazywały ostatnie sondaże. Nie byłoby wtedy mobilizacji i tego „kopa”, który Pan Prezydent otrzymał i zaczął kampanię traktować poważnie.

Dotychczasowe zachowanie w kampanii B.Komorowskiego pozostawiało dużo do życzenia. Wielokrotnie powtarzał odnosząc się do naszych praw, iż „wolność nie jest dana raz na zawsze” zapominając, że podobnie jest z władzą.

My tu na dole widzimy błędy jakie popełnia władza, mówimy o tym. Dlaczego jednak Oni tam na górze tego nie widzą? Co jest nie tak w sposobie sprawowania władzy, że trzeba potężnego wstrząsu by się obudzić?

Nie wszystkie obecne ruchy Pana Prezydenta mi się podobają. Jeżeli można było w ciągu 24 godzin złożyć projekt ustawy o referendum, to dlaczego nie można było tego zrobić wcześniej.

Dlaczego Pan Prezydent nie potrafił porwać za sobą tych 20% zniesmaczonych władzą ale i działaniami opozycji, biorących udział w głosowaniu?

Dlaczego nie potrafił przekonać, że może też być ich przedstawicielem i zadbać o ich interesy? Nie wiem czy nie jest obecnie już za późno.

Dlatego też zastanawiam się, czy zasadne jest wdzięczenie się do elektoratu P. Kukiza. Czy nie lepiej szukać głosów wśród tych, którzy na wybory nie poszli lub poszli, ale nie oddali ważnego głosu na znak protestu.

Polska podzielona jest wyborczo na dwie części. Ogólnikowo mówiąc, część zachodnia to elektorat PO i B.Komorowskiego. Pan Prezydent nie może zapominać o tym, skąd się wywodzi. Próba przedstawienia się jako kandydata niezależnego, obywatelskiego, nie powiodła się. Tak też poległa M.Ogórek, która w ogóle nie chciała przyznać się do współpracy z lewicą.

W wyborach w I turze zachodnia część Polski poparła zdecydowanie B.Komorowskiego, chociaż frekwencja była dużo niższa niż we wschodniej części. Jeżeli B.Komorowski przekona nawet część tego elektoratu, który został w domu by poszedł i zagłosował na niego, to wybory wygra w cuglach.

Nie trzeba więc robić żadnych gestów pod publiczkę, by pozyskać głosy wyborców P.Kukiza, trzeba być sobą ale jednocześnie być stanowczym i pokazać, że program który jest głoszony, zostanie naprawdę zrealizowany.

Przed I turą wyborów słuchałem wywiadu z W.Cimoszewiczem, który w poprzednich wyborach głosował na B.Komorowskiego. Teraz stwierdził, ze pójdzie do wyborów lecz wrzuci czystą kartę, bo nikt z kandydatów go nie przekonuje. B.Komorowski spytany z kolei w wywiadzie jak przekona W. Cimoszewicza by ten zagłosował na niego odpowiedział, że kłopoty lewicy jego nie interesują.

To właśnie obrazuje brak zrozumienia problemów mieszkańców Polski przez kandydatów.

Dlatego czekam Panie Prezydencie by odpowiedział Pan na pytanie, jak przekona W.Cimoszewicza by zagłosował na Pana. Wtedy będę spokojny o wynik II tury.