Moja przyjacióka Gender.

  • Blogi
  • Felietony
Małgorzata Bała / 16.02.2014 / Komentarze
Obrazek użytkownika Małgorzata Bała
Jako radna często spotykam się z mieszkańcami Szczecinka w różnym wieku.

Moja przyjacióka Gender.

Jako radna często spotykam się z mieszkańcami Szczecinka w różnym wieku. W większości na spotkania ze mną przychodzą kobiety. Kobiety bojące się żyć inaczej, które dla spokoju swojej rodziny potrafią cierpieć i nie realizować się zawodowo. Kobiety które są tłamszone przez swoich partnerów, narzucających im role jakie maja pełnić we wspólnym życiu. Podczas niejednokrotnie bardzo trudnych rozmów, z pomocą przychodzi mi moja przyjaciółka Gender.

Gender jest to suma cech osobowościowych, zachowań i stereotypów przyjmowanych przez kobiety i mężczyzn w danej kulturze w wyniku socjalizacji. Gender nie wynika bezpośrednio z biologicznych różnic w budowie ciała między kobietą a mężczyzną. Kultura ta przekazywana jest poprzez uczenie się, odgrywanie i powtarzanie zachowań innych osób tej samej płci. A co składa się na płeć społeczną? Jej składowe to:

- sposób ubierania się;

- sposób zachowania;

- oczekiwana funkcja w społeczeństwie.

Gender to kierunek który od dawna istnieje w krajach zachodnich. Powstał w Stanach Zjednoczonych w latach 80-tych XX wieku. Obecnie na niektórych uczelniach w Polsce można również spotkać się z wykładami o tematyce gender ( np. Uniwersytet Warszawski).

Rozmawiając o gender rozmawiamy w istocie o kulturowych uwarunkowaniach i znaczeniach ról przypisanych kobietom i mężczyznom. Niektórzy ludzie nie rozumieją istoty sprawy twierdząc, moim zdaniem mylnie, że jest to ideologia. Uważam, że jest to nauka z dziedziny psychologii, socjologii i kulturoznawstwa. W gender najbardziej fascynuje mnie zrozumienie równego traktowania kobiet i mężczyzn. Wcześniej wspomniałam o kobietach które są tłamszone w środowiskach rodzinnych. Kobieta mając rodzinę chce spełniać się zawodowo i po przerwie w pracy chce do niej wrócić. Często na tym tle dochodzi do awantur między partnerami. Mężczyzna twierdzi, że będzie tak ciężko pracował, że utrzyma całą rodzinę. Kobieta ma zająć się domem, dziećmi bo taka została przypisana jej kiedyś rola w społeczeństwie. Świat jednak zmienia się. Partner powinien być wsparciem, przyjacielem ,nie natomiast uzurpatorem który narzuca swoje zdanie. Czy kobieta i mężczyzna nie mogą pracować oboje, czerpiąc z tego satysfakcje , bo taki będzie ich wspólny wybór?

Innym przykładem jaki mogę przytoczyć jest mężczyzna który chce zostać w domu i opiekować się dziećmi ponieważ taki jest jego wybór. Idzie na urlop tacierzyński, gotuje, sprząta i wychowuje. Uważa, że w ten sposób spełni się lepiej w roli ojca, praca nie jest jego jedynym priorytetem. Moim zdaniem ważne, jeśli nie najważniejsze w gender jest równe traktowanie kobiet i mężczyzn, płeć nie odgrywa tu żadnej roli.

Dlaczego mamy potępiać kobietę która chce spełniać się zawodowo? A jeśli mężczyzna chce zostać przedszkolanką? Pozwólmy mu na to. Dlaczego płeć i ogólnie przyjęte stereotypy mają stanowić tu główny argument „za” lub „przeciw”? Powinna chyba liczyć się osoba, jej wykształcenie oraz to czy ma predyspozycje do wykonywania konkretnego zawodu. Nie narzucajmy nikomu ról jakie maja pełnić w życiu, tego co i jak powinni robić. Żyjemy przecież w wolnym, niepodległym kraju, ale mimo to tak bardzo zapominamy co znaczy wolność, zamykając się w skorupie stereotypów, przyzwyczajeń lub po porostu niewiedzy. Myślę, że warto zastanowić się nad tym jak mało tracimy, a jak wiele możemy zyskać realizując siebie i przełamując bariery jakie dotąd nas spotykały. Czasem wystarczy zacząć od zwykłej rozmowy….