Amnezja Matuszki Rossiji

  • Blogi
  • Felietony
Jerzy Hardie-Douglas / 20.02.2018 / Komentarze
Obrazek użytkownika Jerzy Hardie-Douglas
Felieton burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa

Przeczytałem wywiad z ambasadorem Rosji w Polsce Siergiejem Andriejewem. Ambasador skarży się, że Polska łamie umowy dwustronne dążąc do likwidowania pomników upamiętniających „wyzwalanie" Polski przez Armię Radziecką. Andriejew przypomniał, że zgodnie z niemieckimi planami tereny Polski miały być zasiedlone przez Niemców, a większość Polaków zabita.

I proponuje: „..Jeśli nie chcecie mówić o wyzwalaniu, używajcie sformułowania „ratowanie” Polski, przed Niemcami…”

Naprawdę staram się myśleć obiektywnie i bezstronnie, chowając głęboko emocje towarzyszące rozmowom o trudnych sprawach naszej historii. Stąd m.in. moje bardzo negatywna opinia o poprawkach do ustawy o IPN i zakazywaniu mówienia o współodpowiedzialności Polski za holocaust.

Jednak ocena historii najnowszej przez pana Andriejewa, jest delikatnie mówiąc zadziwiająca i przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Ciekawe czy ambasador rzeczywiście wierzy w to o czym mówi, czy też jest takim cynicznym hipokrytą?

Rosjanie od lat wykazują historyczną amnezję. Indoktrynowani przez lata przez kolejnych sekretarzy i sowiecką propagandę, zapomnieli o dziesiątkach krzywd jakie wyrządzili Polsce. Matuszka Rossija zawsze „pisała” swoją historię pod zapotrzebowanie i swoiście rozumianą „rację stanu”.  W podręcznikach historii w Rosji nie ma słowa o pakcie Ribbentrop-Mołotow, który był jeszcze przez rozpoczęciem się wojny porozumieniem co do czwartego rozbioru Polski. Nie ma rzetelnego tłumaczenia zajęcia ziem Polskich i ofensywy która zaczęła się

17 września 1939r. Rosjanie zapomnieli o Katyniu, o Miednoje i wielu innych miejscach kaźni, o wywózkach Polaków na stepy Kazachstanu, Syberię czy w rejony Archangielska. A przecież w czterech „wywózkach” deportowano w głąb Rosji, traktując często wywożonych gorzej niż bydło, ok. miliona Polaków! Nie ma słowa o nieludzkim traktowaniu polskich jeńców wojennych z 1939 r. (w tym mego Ojca) i o „wymianie” tychże jeńców z Niemcami. Ambasador w swoim bezczelnym wywiadzie nie mówi nic o anektowaniu przez Rosjan ponad połowy terenów naszego kraju. Nie mówi o gwałtach, rabunkach, niszczeniu całych miast przez wkraczających w 1944 i 45r. do Polski Sowietów. W końcu pomija milczeniem, bierne przypatrywanie się Rosjan wykrwawianiu się przez Powstańców Warszawskich.

Rosjanie znaleźli się w 1944 r. w Polsce nie dlatego, że chcieli ją „wyzwolić” czy „ratować”, tylko po to, by wykończyć Niemców i znaleźć się w Berlinie przed aliantami. To dawało im asumpt do poszerzenia swego imperium i stref wpływów co przypieczętowali w Jałcie. Za tym eufemizmem jakim jest pojęcie „strefy wpływów” znajduje się rządzenie Polską przez narzucony przez Sowietów rząd. To zaś oznacza brak suwerenności kraju i pozbawienie niezależności Polski w latach 1945-1989. Rosjanie są odpowiedzialni za to co działo się w Polsce od końca wojny, do przynajmniej 1956 r. Za wsadzanie do więzień i mordowanie przeciwników politycznych.

Dążąc do zaniechania dalszego pielęgnowania pomników „wdzięczności” dla Rosjan, Polacy mają rację. Bo to „pielęgnowanie” w sposób oczywisty uwłacza naszej godności i prawdzie historycznej.

Jerzy Hardie-Douglas